Michał Wójcik, Ona, recenzja

Michał Wójcik, Ona, recenzja

Tytuł: Ona
Autor: Michał Wójcik
Cykl: Sługa Piasku
Tom: II
Wydawnictwo: Self-publishing
Ilość stron: 346
Rok Wydania: 2022
Moja ocena 8/10

Michał Wójcik to jeden z tych pisarzy, który znakomicie łączy w swoich książkach motywy znane z książek, gier i filmów. W swojej debiutanckiej powieści „ON” zabrał czytelników w niebezpieczną i emocjonującą wyprawę pośród intryg, więziennych planet i układów gwiezdnych, by pokazać nam narodziny bohatera, który wstrząśnie całym uniwersum „Sługa Piasku”. Gdy dotarła do mnie informacja o ukazaniu się kolejnej powieści z tego cyklu, bez wahania sięgnąłem po nią, by jeszcze raz stać się świadkiem kosmicznej przygody.

Fabuła Książki

Bohaterką powieści „ONA” jest, pochodząca z planety Tung, Anna Narsveld. Znana jest z pierwszego tomu cyklu „Sługa Piasku” jako przyjaciółka Brego i Timmiego. Kilka lat po ucieczce z rodzimego świata, Anna zostaje mechanikiem na pirackim statku kosmicznym Wiliam II. Jego kapitan - Anna Bonny, owładnięta pragnieniem zdobycia większej władzy, postanawia wysłać niedoświadczoną i bezbronną dziewczynę do kolonii karnej Gwiazda, gdzie otoczona przez kryminalistów, morderców i gwałcicieli, będzie musiała odnaleźć pewien starożytny artefakt. Zgodnie z kodeksem piratów, ten, który go posiada, może ubiegać się o tytuł króla piratów.

Wczytując się w kolejne rozdziały najnowszej powieści Michała Wójcika, można dostrzec progres, jaki poczynił autor w kwestii budowania klimatu, wątków i kreacji swych bohaterów. Mimo iż „ONA” to powieść z gatunku science fiction (space opera), wplecione zostały w nią elementy, które można zakwalifikować jako future fantasy i horror ekstremalny. Podobnie, jak w pierwszym tomie „Sługi Piasku”, Wójcik postawił na bildungsroman, czyli ukazanie okoliczności dorastania, moralne, psychologiczne i społeczne akcenty, które wpłynęły na ukształtowanie głównej bohaterki. Autor nie zamęcza czytelnika długimi, kwiecistymi opisami świata przedstawionego. Stawia na akcję, bitwy, pojedynki i wszechobecne poczucie zagrożenia, które budują klimat i nadają tempo całej historii. Czytelnicy, którzy mieli okazję czytać „ON”, zapewne zauważą nawiązania autora do takich klasyków kina jak „Strażnicy Galaktyki”, czy „Piraci z Karaibów”.

Mimo iż powieść napisana jest w sposób lekki i porywający, zabrakło jej dostatecznej korekty. Czujne oko czytelnika na pewno zauważy pojawiające się w tekście literówki i powtórzenia, które niestety zaburzają nieco przyjemność z czytania. Są to tylko błędy, które na pewno w kolejnych wydaniach tego tomu nie będą miały miejsca i  książkę będzie można czytać płynniej, co sprawi, że zyska na odbiorze jeszcze bardziej. Mimo drobnych niedoskonałości w treści, książkę oceniam jako bardzo udaną i z niecierpliwością czekam na kolejny tom „Sługi Pasku”.

Podsumowanie

Książka Michała Wójcika „Ona” to wciągająca powieść science fiction o przygodach kosmicznych piratów, która od pierwszego rozdziału wciąga i nie wypuszcza, aż do samego końca. Polecam wszystkim fanom fantasy i science fiction. 

 

Brain Herbert, Kevin J. Anderson, Diuna. Pani Kaladanu, receznja

 

Brain Herbert, Kevin J. Anderson, Diuna. Pani Kaladanu, receznja

Tytuł: Diuna. Pani Kaladanu
Autor: Brain Herbert, Kevin J. Anderson 
Cykl: Trylogia Kaladanu
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Ilość stron: 584
Rok Wydania: 2022
Moja ocena 7/10

Cykl książek wchodzących w skład "Uniwersum Diuny" z roku na rok sukcesywnie się powiększa. Na chwilę obecną, obejmuje dwadzieścia jeden pozycji. Świat wykreowany przez Franka Herberta i rozwinięty przez jego syna Briana Herberta i Kevina J. Andersona wciąż stanowi inspirację zarówno dla pisarzy, filmowców, jak i artystów tworzących na potrzeby kultury masowej. "Diuna. Pani Kaladanu" to druga część "Trylogii Kaladanu", której akcja rozgrywa się tuż przed wydarzeniami znanymi nam z oryginalnej powieści z 1965 roku.
Fabuła książki
W pierwszym tomie czytelnicy poznali kulisy zakończenia związku i rozstania księcia Leto z lady Jessicą, która została wezwana przez zakon żeński na planetę Wallach IX. Przygnębiony książę zdecydował się udać na stołeczną planetę Kaitain w celu wzmocnienia pozycji Atrydów pośród innych rodów. Na swojego zastępcę na Kaladanie wyznaczył Paula, który staje się celem jednego z najlepszych asasynów w imperium.
Autorzy w kolejnym preludium do Diuny, skupili się na ukazaniu wielkiego planu zakonu Bene Gesserit, mającego na celu stworzenie Kwizatz Haderah - nadczłowieka, który miał dokonać wielkich czynów. Ta z pozoru hermetyczna i hierarchiczna organizacja, okazuje się borykać z problemem, jakim są tlące się w każdym człowieku uczucia. Rozwinięty został również wątek walki Wspólnoty Szlacheckiej z Imperium Corrinów i nielegalnego przemytu przyprawy z Arrakis.
Jako wierny i oddany fan "Diuny" muszę stwierdzić, iż "Pani Kaladanu" - mimo moich najszczerszych chęci - oceniam jako książkę średnią i daleką od fenomenalnych "Kronik Diuny", czy chociażby "Legend Diuny". Książka pełna jest drugo i  trzeciorzędnych wątków i wszelakich dłużyzn, które nie popychają fabuły do przodu, a jedynie przypominają fakty związane z historią i funkcjonowaniem, chociażby Bene Gesserit, Gildii Kosmicznej czy konfliktu między Harkonnenami a Atrydami. Dla osoby zaznajomionej z cały uniwersum nie jest to potrzebne, a wręcz wydaje się nudne. Niestety podobnie jest z dwójką głównych bohaterów – Paulem i Jessicą - którzy wydają się niezdecydowani i niebywale ostrożni w swych działaniach. Jedynie książę Leto i baron Harkonnen trzymają poziom znany z poprzednich odsłon cyklu.
Mimo wymienionych wyżej niedociągnięć "Diuna. Pani Kaladanu" to powieść napisana w sposób lekki i wciągający. Zarówno okładka, jak i grafiki autorstwa Wojciecha Siudmaka to prawdziwe dzieła sztuki.
Podsumowanie
Diuna. Pani Kaladanu” to drugi tom trylogii przedstawiający wydarzenia poprzedzające oryginalną powieść z 1965 roku. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Uniwersum Diuny.

D. B. Foryś, Marcin Halski, Miłość w czasach rozkładu, recenzja

 

Dorota B. Foryś, Marcin Halski, Miłość w czasach rozkładu, recenzja

Tytuł: Miłość w czasach rozkładu

Autor: Dorota B. Foryś & Marcin Halski

Wydawnictwo: Nie Powiem

Ilość stron: 304

Rok wydania: 2022

Moja ocena 8/10


Fantasy to dość specyficzny gatunek literacki, który łatwo łączy się z innymi, jak chociażby horror (wówczas otrzymujemy dark fantasy) lub science fiction (w tym wypadku otrzymujemy future fantasy). Prawdziwą jednak rzadkością są powieści okraszone solidną dawką czarnego humoru i szczyptą erotyzmu. Pod koniec bieżącego roku, nakładem Wydawnictwa Nie Powiem, ukazała się książka Doroty B. Foryś i Marcina Halskiego „Miłość w czasach rozkładu”, która idealnie łączy w sobie wszystkie te elementy.

Fabuła Książki

Bohaterami powieści jest para kochanków-rycerz Rejnar i okryta złą sławą wiedźma Verina. Świat, w którym żyją, leczy rany po ostatniej wojnie z siłami Zła. Dawniej  był on pełen magii i rozmaitych cudów, ale obecnie skupia swoją uwagę na zimnej wojnie panującej od setek lat między wiedźmami a Zakonem, będącym na usługach Państwa. Pewnego dnia, Zło decyduje się na powrót do świata śmiertelników. Wraz z nim, na powierzchnię wypełzają pokraczne zielone potwory, których jedynym celem jest zaspokojenie swojego głodu i zabicie wszystkich tych, którzy mogą zagrozić ich władcy, w tym Veriny i Rejnara.

Powieść "Miłość w czasach rozkładu" duetu Foryś & Halski to książka pełna pojedynków, zmasakrowanych zwłok, biegających nago panienek oraz słownego humoru. Mimo że autorzy nie szczędzili miejsca na barwne opisy batalii i scen miłosnych, można tu znaleźć wiele akcentów humorystycznych związanych z historią gatunku (np. J.R.R. Tyłkien) i relacjami damsko-męskimi. Dla mnie książka ta stanowiła idealny relaks i odpoczynek od poważnej literatury naukowej. Jako jedyny mankament wskazałbym zakończenie. Biorąc pod uwagę, w jaki sposób budowana była fabuła, liczyłem, że autorzy zafundują czytelnikom na koniec wielką dawkę czarnego humoru. Niestety tak się nie stało. Mimo to „Miłość w czasach rozkładu” określiłbym, jako pozycję udaną i wartą przeczytania.

Podsumowanie

Najnowsza powieść Doroty B. Foryś i Marcina Halskiego „Miłość w czasach rozkładu” to przykład klasycznej powieści fantasy okraszonej solidną dawką humoru i erotyzmu. Czytanie jej to była prawdziwa przyjemność, dlatego polecam ją wszystkim fanom fantasy.  



Jack Burlay, Zemsta zza grobu, recenzja

Jack Burlay, Zemsta zza grobu, recenzja

 

 Tytuł: Zemsta zza Grobu

Autor: Jack Burlay

Wydawnictwo: Open Speace 

Ilość stron: 143

Rok Wydania: 2022

Ocena 8/10


Kryminał to jeden z najbardziej popularnych gatunków literackich i filmowych w Polsce. W moim najbliższym otoczeniu nie brak osób, zaczytujących się w twórczości Remigiusza Mroza, Katarzyny Bondy, Wojciecha Chmielarza, Katarzyny Puzyńskiej, czy Zygmunta Miłoszewskiego.  Dotychczas miałem okazję przeczytać kilka tego rodzaju książek, zarówno autorstwa naszych rodzimych, jak i zagranicznych mistrzów pióra. Gdy pojawiła się możliwość sięgnięcia po najnowszą powieść Jack’a Burlay’a pt. „Zemsta zza grobu”, bez wahania zagłębiłem się w tę lekturę.

Fabuła książki

Główną bohaterką powieści Burley’a jest Beata, piękna i bardzo bogata dwudziestokilkuletnia mężatka, która na pozór wiedzie szczęśliwe życie z mężem architektem. Posiadają piękny dom i drogi samochód i mimo że nie brakuje im pieniędzy, obydwoje są nieszczęśliwi. Kobieta pewnego wieczoru przyłapuje męża na zdradzie. W trakcie szarpaniny między małżonkami padają strzały. Cyniczny mąż postanawia wywieźć i zakopać na odludziu ciało Beaty. Nie udaje mu się to, gdyż zostaje napadnięty i okradziony przez miejscowy gang złodziei samochodów, którzy odkrywszy ciało kobiety, postanawiają wykorzystać je do zniszczenia konkurencyjnej grupy przestępczej.

Powieść Jacka Burlay’a to połączenie kryminału i powieści sensacyjnej ze szczyptą horroru. Mamy tu zaniedbywanego męża, który szuka pocieszenia w ramionach innej kobiety. Wokół grasują gangi złodziei samochodów, których członkowie nie przebierają w środkach, aby zniszczyć konkurentów. Wreszcie, przewijający się przez całą powieść motyw ciała Beaty, które niczym zjawa, sprowadza niebezpieczeństwo na każdego, kto znajdzie się w jego pobliżu. Całość została napisana w sposób lekki i dynamiczny, dzięki czemu powieść czyta się bardzo szybko. Na szczególne uznanie zasługuje kreacja komisarza Jastrzębia, który niczym porucznik Columbo drobiazgowo prowadzi śledztwo i dopasowuje do siebie poszlaki.

Podsumowanie

Powieść Jacka Burlay’a „Zemsta zza grobu” to przykład lekkiej powieści kryminalnej, która idealnie nadaje się, jako pierwszy przystanek w podróży do poznania tego gatunku literatury.

 Książkę można zakupić m.in. poprzez kontakt z autorem: http://www.burlay.pl/

W cieniu Bangor. Antologia inspirowana prozą Stephena Kinga, recenzja




 Tytuł: W cieniu Bangor. Antologia inspirowana prozą Stephena Kinga

Autor: Juliusz Wojciechowicz, Anna Musiałowicz, Marek Zychla, Sandra Gatt Osińska, Krzysztof Maciejewski, Flora Woźnica, Kornel Mikołajczyk, Agnieszka Osikowicz-Chwaj, Przemysław Karbowski, Barbara Mikulska, Piotr Sawicki, Joanna Pypłacz, Jacek Piekiełko, Dagmara Adwentowska, Grzegorz Kopiec, Agnieszka Kwiatkowska, Kacper Kotulak, Agnieszka Biskup

Wydawnictwo: Dom Horroru

Ilość stron: 652

Rok Wydania: 2020

Ocena 7/10

Antologie ze świata grozy do niedawna nie cieszyły się zainteresowaniem z mojej strony. Dawniej wychodziłem z założenia, że nie da się opowiedzieć ciekawej historii na zaledwie kilkunastu stronach, ponieważ by to zrobić należy napisać kilkuset stronicową powieść. W tym roku moje przemyślenia uległy zmianie. Coraz częściej sięgam po antologie, gdyż dają mi one szansę poznać pewien wycinek opowieści, która być może – za sprawą autora - przerodzi się kiedyś w pełnoprawną powieść. Dziś postanowiłem podzielić się moją opinią, na temat antologii inspirowanej prozą Stephena Kinga pt. „W cieniu Bangor”, która powstała w 2020 roku.

Antologia „W cieniu Bangor” składa się z dwudziestu pięciu opowiadań napisanych przez osiemnastu autorów, wśród których znaleźli się: Juliusz Wojciechowicz, Anna Musiałowicz, Marek Zychla, Sandra Gatt Osińska, Krzysztof Maciejewski, Flora Woźnica, Kornel Mikołajczyk, Agnieszka Osikowicz-Chwaja, Przemysław Karbowski, Barbara Mikulska, Piotr Sawicki, Joanna Pypłacz, Jacek Piekiełko, Dagmara Adwentowska, Grzegorz Kopiec, Agnieszka Kwiatkowska, Kacper Kotulak i Agnieszka Biskup.

Całość poprzedzona została wstępem autorstwa Juliusza Wojciechowicza, w którym zdradza on motywy powstania książki. W zamyśle miało to być dzieło, stanowiące wyraz uznania dla literackiego geniuszu Stephena Kinga. Dlatego też znajdujące się w niej opowiadania były inspirowane lub nawiązywały do powieści amerykańskiego króla horroru m.in. „Mroczna Wieża”, „Miasteczko Salem”, „Christine”, czy „Cmentarz zwierząt”.



Wśród wszystkich opowiadań najbardziej zaskoczyło mnie „Karyna” autorstwa Piotra Sawickiego. Ukazana w polskich realiach historia opętanego i żądnego krwi auta, okraszona odrobinką czarnego humoru stanowiła znakomitą rozrywkę w pochmurną niedzielę. 
Bardzo ciekawy i oryginalny koncept historii znalazłem w opowiadaniu „Zegarmistrzyni” autorstwa Agnieszki Kwiatkowskiej. Tragiczna historia rodziny, widziana z punktu widzenia młodej kobiety, dźwigającej na barkach problemy, jakie sprawia jej niespełna rozumu chora matka. Finał tej opowieści jest naprawdę niezwykły.
Najbardziej przerażającym dla mnie opowiadaniem było „Niedopałki” autorstwa Juliusza Wojciechowicza. Historia tyle straszna, że do pewnego stopnia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Po jej przeczytaniu  utwierdziłem się w przekonaniu, że palenie tytoniu nie jest dla mnie, a gdy widzę porzucone gdzieś niedopałki, czuję coś więcej niż tylko obrzydzenie.

Podsumowanie
"W cieniu Bangor" to inspirująca i warta poznania antologia opowiadań inspirowanych twórczością Stephena Kinga. Myślę, że kilka historii, które się w niej znalazły, mogłyby zostać odpowiednio rozbudowane i rozwinięte do formatu kilkuset stronicowej powieści.