Les Martin, Cyrk Grozy, recenzja


 Autor: Les Martin

Tytuł: Cyrk Grozy

Seria: "Z archiwum X" Seria Zielona (tom 5)

Wydawnictwo: Da Capo

Rok wydania: 1997

Liczba stron: 94

Moja ocena: 5/10

Chciałoby się rzec, cyrk, jaki jest każdy widzi. Jego historia sięga średniowiecza, choć i to jest dyskusyjne, ponieważ pewne jego elementy można dostrzec w starożytności. Gdy byłem dzieckiem, uwielbiałem chodzić do cyrku. Kojarzył mi się z kolorowymi i ciamajdowatymi klownami, magikami i obowiązkowo watą cukrową. A gdyby to miejsce – pod płaszczykiem taniej niewyszukanej rozrywki – stałoby się schronieniem dla wszelkiego rodzaju szaleńców oraz prawdziwych potworów z nocnych koszmarów. Czy wówczas chcielibyśmy je odwiedzić?

Fabuła książki

Fort Lauderderdale to spokojne miasteczko na Florydzie, znane jako bezpieczna przystań, w której zatrzymują się wszelkie trupy cyrkowe, gdy kończy się sezon. W spokojnej cichej mieścinie pewnej nocy sielankowy nastrój zostaje zburzony, gdy w jednym z domów zostaje popełnione brutalne morderstwo. Ofiarą jest Jerald Glazebrook znany w świecie cyrkowców „Człowiek Aligator”. Na miejsce skierowani zostają agenci FBI Mulder i Scully.

„Cyrk Grozy” to piąty tom serii „Z archiwum X”. Przyznam szczerze, iż widoczne tu połączenie kryminału i thrillera nie przekonało mnie. Mimo iż mamy tu ciekawy wątek główny, historia opisana jest w sposób lekki to niestety mam duży niedosyt. Wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze po raz kolejny wątek relacji miedzy Foxem Mulderem a Diana Scully został tu całkiem pominięty przez co powieść jest schematyczna i przewidywalna. Po drugie zakończenie jest nielogiczne, a nawet powiedziałbym, że głupie. Niestety jest to najsłabszy element, który psuje ogólny obraz historii.

Podsumowanie

„Cyrk Grozy” to piąty tom przygód znanej pary agentów FBI Muldera i Scully. Jest to historią łącząca w sobie elementy kryminału i thrillera. Polecam wszystkim fanom serialu „Z archiwum X”.


Tomasz Siwiec, Dom Horroru, recenzja

 

Tomasz Siwiec, Dom Horroru, recenzja

Autor: Tomasz Siwiec
Tytuł: Dom Horroru
Wydawnictwo: Phantom Books Horror
Rok Wydania: 2020
Ilość stron: 128
Moja ocena: 8/10

Każdy dorosły człowiek na pewnym etapie życia marzy o tym, aby stać się właścicielem własnego „M". Znalezienie właściwego mieszkania często zajmuje miesiące, a nawet lata. Gdy to jednak już nastąpi i uda się wziąć kredyt na zakup wymarzonego gniazda, można poczuć się jak super bohater. Co jednak w przypadku, gdy nasze wymarzone cztery ściany okaże się nawiedzone przez chińskie demony, czerpiące siłę z opętywania ludzi i zmuszające ich do popełniania samobójstw.

Tomasz Siwiec to pochodzący z Suchej Beskidzkiej pisarz i wydawca. Mający w swym dorobku kilkadziesiąt książek i opowiadań, wśród których znajdują się powieści grozy, thrillery oraz bajki dla najmłodszych.

Fabuła książki

W nowo powstałym bloku mieszkalnym w Suchej Beskidzkiej dochodzi do serii makabrycznych samobójstw. W trakcie dochodzenia funkcjonariusz Jacek Majchrowski i Agata Grala dziennikarka lokalnej gazety trafiają na trop wyznawców pradawnego kultu parających się czarną magią, którzy mają na celu skąpać świat we krwi.

„Dom Horroru” to kolejna powieść grozy autorstwa Tomasza Siwca, którą miałem okazje przeczytać. Jest to opowieść szczególna i wyjątkowa. Tym razem autor niemal całkowicie zrezygnował z charakterystycznego dla siebie z czarnego humoru i przaśnych dowcipów, których nie brakowało w jego powieściach. Książka pełna jest makabrycznych pełnych brutalności scen, które u bardziej wrażliwych czytelników mogą wywołać mdłości. „Dom Horroru” urzekł mnie nieskomplikowaną fabułą i szybko rozwijająca się akcją, dzięki czemu idealnie nadawał się do przeczytania w jeden dzień. Moim zdaniem jest to lektura idealna dla czytelników planujących zacząć swoją przygodę z gatunkiem, jakim jest horror ekstremalny.

Podsumowanie

Powieść Tomasza Siwca „Dom Horroru” to krótka makabryczna historia, która potrafi zmrozić krew w żyłach, przez co idealnie nadaje się do czytania w gorące letnie wieczory.


Paweł Famus, Złamana nadzieja, recenzja

 

Paweł Famus, Złamana nadzieja, recenzja

Autor: Paweł Famus

Tytuł: Złamana Nadzieja

Cykl: Progres wsteczny, Tom III

Wydawnictwo: Self-publishing

Rok wydania: 2023

Liczba stron: 620

Moja ocena: 9/10 

Rok 1945 był przełomowy, jeżeli chodzi o historię Europy. 8 maja zakończyła się II wojna światowa, a stary świat został podzielony między Stany Zjednoczone i Związek Sowiecki. Tak historia jest przedstawiana w szkołach. Jednak zadajmy sobie pytanie, jak wyglądałaby dzisiejsza rzeczywistość, gdyby na początku lat trzydziestych pewien podróżnik w czasie, ostrzegł polskich przywódców o zbliżającym się konflikcie i jego skutkach dla Polski… Czy udałoby się powstrzymać holokaust? Czy Związek Sowiecki obroniłby się przed Niemcami? Czy Polska zachowałaby niepodległość, stojąc ramię w ramię z III Rzeszą? Odpowiedzi na te i inne pytania można znaleźć w ostatniej cześć trylogii „Progres Wsteczny” pt. „Złamana Nadzieja” autorstwa Pawła Famusa.

Paweł Famus to pochodzący z Cieszyna twórca, pasjonat militariów i stały bywalec Warszawskich Targów Fantastyki. W swoim dorobku ma kilka powieści z gatunku fantasy i science fiction, w tym cykl „Kroniki Imperium Legendarnych Lachów” oraz trylogia „Progres Wsteczny”.

Fabuła książki

Zbliża się sylwester 1943 roku. Wojna wciąż toczy się na trzech kontynentach. Siły państw Osi rządzą niepodzielnie w Europie, Północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Mimo tak korzystnego położenia sojusznicy obawiają się lądowania Aliantów we Francji. Prace nad bronią atomową przyśpieszają, choć jedna ze stron ma wyraźną przewagę nad pozostałymi. W przełomowym momencie dla historii świata, podróżnicy w czasie przybywają ponownie, aby przekazać Polakom bardzo cenne wskazówki odnośnie przyszłych wydarzeń.

„Złamana nadzieja” to ostatnia część trylogii „Progres Wsteczny”. Muszę przyznać, że z wielkim żalem żegnam się z bohaterami tej niezwykłej opowieści. Dotychczas miałem okazję, przeczytać kilka książek z gatunku historia alternatywna i żadna z nich nie wciągnęła mnie jak właśnie ta. Pod względem fabularnym jest bardzo dobrze. Widać, iż autor bardzo solidnie podszedł do tematyki powieści. Mimo iż znając historię, potrafiłem przewidzieć kolejne wydarzenia. Autorowi udało się kilka razy wprawić mnie w niemałe osłupienie, gdy poprzez zmianę jednego wydarzenia, wprowadzał niesamowity chaos i zmieniał losy Europy. Ważnym atutem książki jest lekkość, z jaką została napisana. Mimo że traktuje o tematyce wojennej i nie brak jej haseł zaczerpniętych z terminologii wojskowej, czyta się ją bardzo szybko i nie ma mowy, aby się przy tym nudzić. Jedynym elementem, do którego mógłbym się „przyczepić”, jest nieco zbyt rozwlekłe zakończenie. Myślę, że gdyby je skrócić do 50 stron, wpłynęłoby to na jeszcze lepszy odbiór książki.

Podsumowanie

Najnowsza powieść Pawła Famusa „Złamana Nadzieja” to porywająca powieść military science fiction, ukazująca alternatywną historię Polski, która w obliczu zbliżającej się II wojny światowej, stanęła po stronie państw Osi. Książkę polecam wszystkim miłośnikom historii i fanom science fiction. Chciałbym również podziękować autorowi za egzemplarz recenzencki książki wraz z autografem i dedykacją.

Ellen Steiber, Trofeum, recenzja

 

Ellen Steiber, Trofeum, recenzja


Autor:Ellen Steiber

Tytuł: Trofeum

Seria: "Z archiwum X" Seria Zielona (tom 4)

Wydawnictwo: Da Capo

Rok wydania: 1997

Liczba stron: 94

Moja ocena: 8/10

Jakimi pobudkami, kieruje się w swoich działaniach, seryjny morderca? Pragniemy zemsty, chęcią zdobycia władzy nad druga osobą, przeżycia czegoś wyjątkowego,  a może zabrania trofeum? Jednym z najstraszniejszych odcinków serialu „Z archiwum X”, jaki oglądałem w dzieciństwie, poświęcony był zabójcy, który potrafił przeciskać się przez różne otwory, rury itp. Po czym e brutalny sposób odbierał swoim ofiarom życie. Do dziś pamiętam ową grozę, jaka wypływała z tego odcinka. Ostatnio miałem okazję zmierzyć się ponownie z tą historią. W moje ręce trafiła czwarta część przygód agentów Muldera i Sccally pt. „Trofeum”, autorstwa Ellen Steiber, która stanowi książkową wersję wspomnianego wyżej odcinka.

Fabuła książki

Od wielu lat życie mieszkańców Baltimore naznaczone jest piętnem strachu. Ich  miasto, od wieku jest światkiem, serii spektakularnych morderstw popełnianych na przypadkowych osobach. Czy w tym przypadku – tak jak twierdzi Policja - mamy do czynienia z działalnością licznych naśladowców, a może wszystkich nich dokonała jedna osoba? Sprawa jest na tyle zagmatwana, iż trafia w ręce agentów FBI Muldera i Scully.

Czwarta część przygód Foxa i Dany pt. „Trofeum” to połączenie powieści grozy i kryminału. Akcja powieści, tradycyjnie rozwija się w bardzo szybkim tempie, tak iż czytelnik nie ma czasu się nudzić. Jest to pierwsza tego rodzaju historia, która wyszła spod pióra Ellen Steiber. Dzięki czemu, mamy tu przemyślany i ciekawie przedstawiony watek główny, oraz co nie mniej ważne, rozwiniecie historii relacji miedzy Mulderm a Scullly. W mojej ocenie ukazanie tej dwójki agentów FBI nie tylko od strony zawodowej, w tym wpływu Foxa na postrzeganie Dany przez innych agentów FBI, wprowadziło dużo świeżości do całego uniwersum „Z archiwum X”.

Podsumowanie

„Trofeum” autorstwa Elle Steiner to wciągająca historia łącząca w sobie to, co najlepsze w horrorze i kryminale. Polecam ją wszystkim fanom przygód Muldera i Scully.