Tomasz Siwiec, Dom Horroru, recenzja

 

Tomasz Siwiec, Dom Horroru, recenzja

Autor: Tomasz Siwiec
Tytuł: Dom Horroru
Wydawnictwo: Phantom Books Horror
Rok Wydania: 2020
Ilość stron: 128
Moja ocena: 8/10

Każdy dorosły człowiek na pewnym etapie życia marzy o tym, aby stać się właścicielem własnego „M". Znalezienie właściwego mieszkania często zajmuje miesiące, a nawet lata. Gdy to jednak już nastąpi i uda się wziąć kredyt na zakup wymarzonego gniazda, można poczuć się jak super bohater. Co jednak w przypadku, gdy nasze wymarzone cztery ściany okaże się nawiedzone przez chińskie demony, czerpiące siłę z opętywania ludzi i zmuszające ich do popełniania samobójstw.

Tomasz Siwiec to pochodzący z Suchej Beskidzkiej pisarz i wydawca. Mający w swym dorobku kilkadziesiąt książek i opowiadań, wśród których znajdują się powieści grozy, thrillery oraz bajki dla najmłodszych.

Fabuła książki

W nowo powstałym bloku mieszkalnym w Suchej Beskidzkiej dochodzi do serii makabrycznych samobójstw. W trakcie dochodzenia funkcjonariusz Jacek Majchrowski i Agata Grala dziennikarka lokalnej gazety trafiają na trop wyznawców pradawnego kultu parających się czarną magią, którzy mają na celu skąpać świat we krwi.

„Dom Horroru” to kolejna powieść grozy autorstwa Tomasza Siwca, którą miałem okazje przeczytać. Jest to opowieść szczególna i wyjątkowa. Tym razem autor niemal całkowicie zrezygnował z charakterystycznego dla siebie z czarnego humoru i przaśnych dowcipów, których nie brakowało w jego powieściach. Książka pełna jest makabrycznych pełnych brutalności scen, które u bardziej wrażliwych czytelników mogą wywołać mdłości. „Dom Horroru” urzekł mnie nieskomplikowaną fabułą i szybko rozwijająca się akcją, dzięki czemu idealnie nadawał się do przeczytania w jeden dzień. Moim zdaniem jest to lektura idealna dla czytelników planujących zacząć swoją przygodę z gatunkiem, jakim jest horror ekstremalny.

Podsumowanie

Powieść Tomasza Siwca „Dom Horroru” to krótka makabryczna historia, która potrafi zmrozić krew w żyłach, przez co idealnie nadaje się do czytania w gorące letnie wieczory.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz