Rok wydania: 2007
Podsumowanie
Powieści science fiction kojarzą się głównie z historiami o przemierzaniu bezkresnego kosmosu, odkrywaniu nowych planet i wojnami toczonymi między różnymi cywilizacjami. O wszystkim tym opowiadają takie seriale jak „Star Trek”, „Zagubieni w kosmosie”, czy „Gwiezdne wrota”. Chcąc dać nowy impuls mojej wyobraźni, postanowiłem sięgnąć po historię grozy, której akcja dzieje się w kosmosie. W taki właśnie sposób w moje ręce trafiła powieść Adrianny Biełowiec „Mroczna strona Forkisa”, która jest częścią cyklu „Death Bringer” i serii „Zodiac Uniwersum”.
Adrianna Biełowiec to młoda polska pisarska fantasy i science fiction, której debiutancka powieść Onkalot, ukazała się w 2020 roku. Autorka tworzy głównie fantastykę naukową, z naciskiem na hard, biopunk i military.
Fabuła książki
Głównym bohaterem powieści jest człekojaguar Xajb’a Kej, który zostaje pojmany i poddany torturom przez swych zbuntowanych pobratymców. W wyniku zorganizowanego spisku zostaje zmuszony do pożarcia żywcem uprowadzone kobiety ze statku kosmicznego, który przybył z Ziemi. Wydarzenie to stanowi początek niezwykłej historii Xajb’a Keja, który niedługo potem ginie i odradza się jako Forkis – strateg, dyktator i morderca.
„Mroczna strona Forkisa” rozpoczyna się od przedmowy autorki, w której ta wyjaśnia, czym jest gatunek vore w fantastyce. Najkrócej mówiąc jest to podgatunek książek i filmów charakteryzujący się barwnym i erotycznym ukazaniem scen pożerania ludzi żywcem. Istnieje wiele rodzajów vore, od soft (charakteryzującego się pochłanianiem ofiary bez okaleczania jej i zadawania jej bólu), kończąc na hard (w którym ofiara przeżywa straszliwy ból, a oprawca czerpie z tego przyjemność).
Naprawdę tego nie rozumiał. Ile już kobiet pragnęło, aby im to zrobił, choć były świadome, że skończy się to ich śmiercią? Wprawdzie najłagodniejszą z możliwych, poprzedzoną niewyobrażalną ekstazą i często orgazmem, w bezpieczeństwie, cieple i miękkości, ale śmiercią (s. 186).
Książka Adrianny Biełowiec „Mroczna strona Forkisa” to zbiór opowiadań, skupiających się wokół życia i dokonań głównego bohatera, a ich akcja rozgrywa się przez kilkuset lat.
Forkis to niezwykle charyzmatyczny i zapadający w pamięć bohater. Czytając kolejne rozdziały, dowiadujemy się, iż jest on powszechnie znienawidzony, a mieszkańcy wielu planet drżą na samą wzmiankę o nim. Mimo że postrzegany jest jako tyran, wraz z kolejnymi opowiadaniami można dostrzec, iż podejmując trudne decyzje, posługuje się logiką i stara się wyprzedzić swych wrogów co najmniej o krok. W książce można znaleźć również pewne elementy humorystyczne, jak chociażby to, skąd wzięło się imię głównego bohatera.
Sięgając po książkę Adrianny Biełowiec „Mroczna strona Forkisa” liczyłem, iż będzie to brutalna, pełna grozy powieść science fiction. Pierwsze z opowiadań „Wskrzeszenie potwora” bardzo mi się podobało. Czuć w nim było atmosferę mrocznej dżungli, napięcie, strach i poczucie, że zaraz stanie się coś przerażającego i obrzydliwego. Niestety pozostałym pięciu opowiadaniom tego zabrakło. Autorka skupiła się w nich na ukazaniu rządów Forkisa i jego stosunku do podwładnych i ofiar.
Podsumowanie
Książka Adrianny Biełowiec „Mroczna strona Forkisa” to zbiór sześciu opowiadań science fiction z podgatunku vore. Książkę polecam wszystkim fanom gatunku i nie tylko.
Mówi się, że historia jest nauczycielką życia. Większość wydarzeń historycznych związanych jest z konfliktami zbrojnymi, a najważniejszym z nich jest II wojna światowa. W ramach rozszerzania swojej wiedzy na temat tych wydarzeń sięgnąłem po książkę „Krwawy śnieg. Wspomnienia żołnierza Wehrmachtu z frontu wschodniego”, której autorem jest niemiecki weteran II wojny światowej Günter K. Koschorrek.
Fabuła książki
Podsumowanie
„Krwawy śnieg” autorstwa Günter’a K. Koschorreka to swoista
próba rozliczenia się autora z brutalną przeszłością II wojny światowej. Trudno
jest mi ją polecać, dlatego pozwolę by każdy sam zdecydował czy chciałby po nią
sięgnąć.
Głównym bohaterem powieści jest młody utalentowany czarodziej Aubrey, który chcąc nauczyć się nowych zaklęć, udaje się na nauki do znanego maga Glyrendena, który jest jedynym na świecie zmiennokształtnym. Po przybyciu na miejsce okazuje się, iż pałac Glyrendena zamieszkuje jego przepiękna żona Lilith i dwoje służących. Mieszkańcy okolicznych ziem panicznie boją się potężnego zmiennokształtnego, a po cichu szepczą niezwykłe powieści na temat jego chorych obsesji. Mimo licznych ostrzeżeń Aubrey postanawia zamieszkać u swego nowego mistrza i jak najwięcej się od niego nauczyć.
Debiutancka
powieść Sharon Shinn „Żona zmiennokształtnego” to przykład powieści fantasy
skierowanej głównie do kobiecej części czytelników. Polecam ją zatem wszystkim
miłośniczkom literatury.