Krzysztof Detyna, Spałem z Elizabeth Straffton, teraz żałuję, recenzja

Krzysztof Detyna, Spałem z Elizabeth Straffton, teraz żałuję, recenzja

Tytuł: "Spałem z Elizabeth Straffton, teraz żałuję"

Autor: Krzysztof Detyna

Wydawnictwo: Wydawnictwo HM

Ilość stron: 294

Rok Wydania: 2023

Ocena: 9/10

Czym powinna cechować się komedia? Zgodnie z tym, co można znaleźć w Internecie, winna mieć radosny klimat, zawierać elementy groteski, karykatury i komizmu, które w założeniu mają prowadzić głównego bohatera do szczęśliwego zakończenia jego przygód. Tak wygląda to od strony teoretycznej, gdy jednak za ten gatunek zabiera się pochodzący z małopolski, pisarz, kompozytor oraz bloger („Krzysiek vs Siły of Darkness”) Krzysztof Detyna, czytelnicy muszą sobie uświadomić, że czeka ich książkowa jazda bez trzymanki.

Fabuła książki

Co może być niezwykłego w pracy i życiu prywatnym pracownika firmy zajmującej się sprzedażą strugaczek do ołówków? Zapewne nic, chyba że ma on niezwykły dar, pozwalający mu przeżywać niezwykłe i przezabawne przygody. Ukrywający się w szafie, przed mężem swojej kochanki, Adam zmuszony jest użyć swojego talentu, aby ratować się przed niechybną śmiercią. Jest to jednak zaledwie początek jego problemów. W ślad za nim rusza płatny morderca, który ma za zadanie pomścić krzywdy przyprawionego o rogi Pana Strafftona.

Najnowsza powieść Krzysztofa Detyny „Spałem z Elizabeth Straffton, teraz żałuję” to brawurowe połączenie komedii, powieści fantasy oraz kryminału. Historia ukazana jest pierwszoosobowo, dzięki czemu czytelnik może poznać myśli i spostrzeżenia głównego bohatera. W trakcie snucia swojej opowieści, Adam opowiada nam o swoim dzieciństwie, relacjach z matką i ojcem, pierwszej miłości (z dziewczyną z basenu) czy karierze zawodowej (w „Grubej Pipi”). Przez większą część książki jest to historia zabawna, miejscami sprowadzająca łzy do kącików oczu. Choć są i takie momenty, kiedy staje się ona słodko-gorzka, za sprawą samotności, na którą Adam został skazany przez swoich rodziców. To, co urzekło mnie najbardziej w całej tej historii to rozmowy, jakie Adam prowadził z ochroniarzem i niedoszłym detektywem Panem Heniem. W przyszłości bardzo chętnie przeczytałbym osobną powieść o przygodach pana ze stróżówki.

Podsumowanie

Najnowsza powieść Krzysztofa Detyny „Spałem z Elizabeth Straffton, teraz żałuję” to książka pełna czarnego humoru, symboliki i komizmu, dzięki którym autor w przezabawny sposób poddał krytyce nasze na pozór pruderyjne społeczeństwo. Polecam książkę wszystkim czytelnikom bez względu na wiek i niezwykłe umiejętności. 



Harry Harrison, Planeta śmierci 2, recenzja

Harry Harrison, Planeta śmierci 2, recenzja

Tytuł: "Planeta Śmierci 1"

Autor: Harry Harrison

Wydawnictwo: Amber

Ilość stron: 160

Rok Wydania: 2000

Ocena: 8/10

Książka „Planeta śmierci 2” to jedna z tych powieści science fiction autorstwa Harry’ego Harrisona, o których mówi się, że każdy fan tego gatunku powinien ją znać. Dotychczas miałem przyjemność przeczytać dwie powieści autora. Dystopijna „Przestrzeni! Przestrzeni!” zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, nakreślona w niej tragiczna wizja przyszłości ludzkości sprawiła, że polecałem tę książę moim znajomym i uczniom. Drugą książką Harrisona, którą czytałem, była „Planeta Śmierci 1”. Mimo wielu pozytywnych recenzji nie zrobiła on na mnie wielkiego wrażenia. Musiały minąć ponad dwa lata, abym zdecydował się sięgnąć po jej kontynuację...

Fabuła książki

„Planeta Śmierci 2” stanowi kontynuację przygód Jasona dinAlta, znanego galaktycznego hazardzisty i kombinatora. W dość zaskakujących okolicznościach zostaje on porwany przez Mikah Samona, fanatyka pojmującego sprawiedliwość w chory sposób. Porywacz planował zawieść Jasona na planetę Cassylię, gdzie miał stanąć przed sądem i zapłacić życiem za swoje winy. W czasie podróży dochodzi do uszkodzenia statku, w wyniku czego rozbija się on na nieznanej z nazwy planecie. Ten niegościnny glob jest zamieszkany przez potomków osadników, którzy przed wiekami przybyli, aby go skolonizować. Ze względu na brak kontaktu z innymi ludźmi oraz rozliczne kataklizmy, społeczność ta cofnęła się w rozwoju, tworząc bardzo oryginalne, na wpół prymitywne społeczeństwa.

Haremu Harrisonowi udało się dokonać niebagatelnej rzeczy. Stworzył liczącą zaledwie 160 stron powieść, pełną akcji, zwrotów wydarzeń, humoru, która dla mnie stanowiła idealną odskocznię od opasłych tomiszczy, które zazwyczaj czytam. Książkę można zdefiniować jako hard science fiction z elementami fantastyki socjologicznej. Mimo że historia zbudowana jest wokół wątku przetrwania, a następnie ucieczki naszego bohatera z nieznanej planety, odniosłem wrażenie, że autor chciał – ku przestrodze – ukazać czytelnikom świat przyszłości, w którym rządzi prawo silniejszego. W czasie, gdy nasz bohater odwiedza kolejne społeczności, można zauważyć brutalne i surowe zwyczaje, jakimi kierują się ich członkowie, w myśl powiedzenia - człowiek człowiekowi wilkiem. Zabawnym zabiegiem było ukazanie relacji i słownych potyczek między Jasonem a Samonem. Mikah, który poprzez swoją głupotę i arogancję, sprawił, że szczerze liczyłem, iż któryś z bohaterów roztrzaska mu głowę kamieniem i w końcu będzie z nim spokój.

Jedynym mankamentem książki jest jej wydanie. Nie mam nic przeciwko książkom wydawanym w formacie kieszonkowym, jednak wielkość czcionki i „zagęszczenie” linijek ma duży wpływ na komfort czytania. Mimo że powieść bardzo szybko mnie wciągnęła, konieczność ciągłego skupiana wzroku na maleńkich literkach była dla mnie bardzo męcząca i zabierało sporo przyjemności z czytania.

Podsumowania

Planeta Śmierci 2” autorstwa Harry’ego Harrisona to wciągająca klasyczna powieść science fiction, nieco lepsza od swojej poprzedniczki. Książkę tę polecam fanom literatury i kina science-fiction.

 

Wanda SIubiela, Łaczka. Czarna kostka, recenzja

Wanda SIubiela, Łaczka. Czarna kostka, recenzja

Autor: Wanda Siubela

Tytuł: Łączka. Czarna kostka

Wydawnictwo: Bookplan.pl

Ilość stron: 308

Rok wydania: 2023

Moja ocena 6/10

Powieści obyczajowe z założenia przedstawiają losy bohaterów, które mają miejsce w realnym świecie. W przeciwieństwie do fantasy, horrorów próżno w nich szukać elfów, smoków czy zjawisk nadprzyrodzonych. Lektura najnowszej powieści Wandy Siubieli „Łączka. Czarna kostka” była drugim w tym roku, moim spotkaniem z tego rodzaju literaturą. Muszę przyznać, iż było to spotkanie niezwykłe, miejscami dramatyczne, ale przede wszystkim  odkrywcze.

Fabuła książki

Główną bohaterką powieści jest szesnastoletnia uczennica liceum - Weronika. Od miesięcy tak jak miliony Polaków zmaga się z zakazami i obostrzeniami związanymi z lock downem. Każdy dzień wypełniają powtarzające się czynności, polegające na obecności na lekcjach online, odrabianiu pracy domowej, opiece nad młodszym bratem Bartkiem i dbaniu o dom. Pewnego majowego dnia los postanawia wprowadzić wielkie zmiany w życiu dziewczyny. W domu wybucha awantura, po której rodzice decydują się rozstać, kolega z klasy wyznaje jej miłość, a ona sama zostaje uprowadzona przez tajemniczego mężczyznę.

„Łączka. Czarna kostka” to połączenie powieści obyczajowej i romansu, okraszonej szczyptą kryminału. Książka napisana jest w sposób lekki, pełna jest dialogów, dzięki czemu idealnie nadaje się do przeczytania w jeden weekend. Akcja rozwija się bardzo szybko, jednak nie na tyle, aby czytelnik mógł pogubić się w fabule. Warto również wspomnieć o pięknym wydaniu książki. Okładka jest barwna, pełna ciepłych intensywnych kolorów. Również w jej wnętrzu autorka zamieściła szkice przedstawiające motyw roślinny, które zajęły miejsce marginesów. Muszę przyznać, że taki zabieg bardzo mi się podoba.

Chcąc być jednak szczerym muszę odnieść się do elementów, które moim zdaniem nie były do końca jasne lub po prostu wymagają poprawy. Pod względem fabularnym powieść napisana jest w sposób poprawny, choć ukazanie wszystkich znajdujących się w niej wydarzeń na przestrzeni zaledwie dwóch dni, wydaje mi się błędem. Również bohaterowie wymagają dopracowania. Postać Weroniki wydaje się być kompletną i przemyślaną, o tyle jej chłopak Michał, kreowany na łobuza, zachowuje się jak nastolatek cierpiący na przesadnie wysoki poziom hormonów. Praktycznie w każdym momencie książki, niezależnie czy jego dziewczyna śmieje się, płacze, czy przebywa w otoczeniu matki, kradnie jej namiętne pocałunki. Również brat głównej bohaterki Bartek, mimo że ma 8 lat mówi i używa słownictwa charakterystycznego dla osoby dorosłej, przez co jest dość irytującą postacią.

Mimo wskazanych niedociągnięć uważam, iż czas z najnowszą powieścią Wandy Siubieli „Łączka. Czarna kostka” spędziłem bardzo dobrze i miło. Lektura tej powieści była miłą odmianą od książek, które zwykle czytam.

Podsumowanie

Książka Wandy Siubieli „Łączka. Czarna kostka” to połączenie powieści obyczajowej i romansu, okraszonej szczyptą kryminału. Lekturę tę mogę polecić wszystkim nastoletnim czytelnikom.