Przemysław Duda, Kampania cieni, recenzja

Przemysław Duda, Kompania Cieni, recenzja

 Autor: Przemysław Duda

Tytuł: Kompania Cieni

Wydawnictwo: Planeta Czytelnika

Ilość stron: 416

Rok wydania: 2023

Moja ocena 9/10

Zbliża się połowa 2023 roku. To dla mnie rok szczególny i wyjątkowy pod względem przeczytanych książek. Za namową bardziej doświadczonych miłośników książek, staram się przeznaczyć każdą wolną chwilę na czytanie, choćby i dwóch stron np. czekając na metro. Od początku roku przeczytałem już cztery książki z serii „Kroniki Szarego Człowieka” autorstwa Przemysława Dudy. Muszę przyznać, że inspirowane i zarazem nawiązujące do twórczości J.R.R. Tolkiena powieści skradły mi serce. W związku z tym z przyjemnością sięgnąłem po najnowszą powieść z tego cyklu „Kompania Cieni”.

Fabuła książki

Minął rok od zakończenia wojny pięciu pustych tronów. Mieszkańcy Hildórien leczą rany, odbudowują domostwa i gromadzą żywność na zimę. Dzięki umowie zawartej po powieszeniu Winraela, poszczególne królestwa zostały połączone siecią komunikacji w osobie kuratorów, którzy wspierają ich władców w zarządzaniu ich domenami i przekazywaniu najważniejszych wieści. W kwestii wielkiej polityki, najbardziej palącą kwestią jest obsadzenie nowych władców na tronach Sauty, Wirty i Cesarstwa Filiana. Chociaż ciało Winraela zostało uśmiercone, jego duch za sprawą magii zdołał opętać wszystkich Czarnych Numenorejczyków, z arcygrafem Ur’grane na czele. Dawny bohater wojenny Sauty potajemnie stara się kontynuować swój plan zjednoczenia całego Hildórien i zdobycia władzy absolutnej. Na drodze stają mu, tak jak poprzednio, towarzysze Yurgosa oraz tajemnicze widma. 

Najnowsza powieść Przemysława Dudy „Kompania Cieni” to książka, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. W liczącej dwadzieścia rozdziałów historii odnaleźć można znanych bohaterów z cyklu „Więzień Oswobodzony” oraz wiele nowych postaci, które wprowadzają dużo świeżości i zwrotów wydarzeń. Również w tej powieści autor postawił na dynamikę  i akcję, choć jest tu znacznie więcej akcentów zarówno humorystycznych, jak i mrocznych. Dialogi, jak również opisy, są bardzo plastyczne. Pod względem warsztatowym jest bardzo dobrze. Na tle poprzednich powieści autora „Kompania Cieni” nie odcina się od twórczości J.R.R. Tolkiena, a ukazane w niej wydarzenia kontynuują te znane z cyklu „Więzień Oswobodzony”. Ponadto w książce znalazły się piękne, klimatyczny i bardzo mroczne grafiki autorstwa Łukasza Białka.

Podsumowanie

Najnowsza powieść Przemysława Dudy „Kompania Cieni” to znakomita powieść fantasy, która wzrusza i bawi, ale potrafi też przestraszyć. Z niecierpliwością czekam na kontynuację.  

 

 

 

Janusz Stankiewicz, Gorath. Uderz Pierwszy, recenzja

 

Janusz Stankiewicz, Gorath. Uderz Pierwszy, recenzja

Autor: Janusz Stankiewicz

Tytuł: Gorath. Uderz Pierwszy

Wydawnictwo: Alegoria

Ilość stron: 292

Rok wydania: 2022

Moja ocena 10/10

W swojej literackiej przygodzie zaledwie parę razy miałem okazję przeczytać książkę z gatunku urban fantasy.  Powieść osadzona w wielkomiejskich realiach, której motywem przewodnim jest magia, potwory, elfy, krasnoludy, smoki, orkowie i szczęk żelaza, to rzadkość na naszym rynku. Dlatego też, gdy otrzymałem egzemplarz recenzencki debiutanckiej powieści Janusza Stankiewicza „Gorath. Uderz pierwszy” postanowiłem tak zreorganizować czas, aby sięgnąć po nią jak najszybciej. A zachętą do tego były bardzo pozytywne opinie i oceny innych zaprzyjaźnionych blogerów.

Fabuła książki

Gorath to uciekający przed życiem mieszaniec, w którego żyłach płynie przede wszystkim orcza (i prawdopodobnie ludzka) krew. Przez lata zmuszany do walki za pieniądze, jako najemnik, musi uciekać przed zemstą ludzi, którym zaszedł za skórę. Pojmany staje przed obliczem Kathany Marr – potężnej orczej władczyni – która składa mu propozycję nie do odrzucenia. Otrzymuje zadanie przeniknięcia do szeregów organizacji płatnych zabójców – Cieni – celem zdobycia ich zaufania, poznania przywódców szajki i wystawienia ich Władzy we właściwym momencie. Nagrodą za wykonanie misji jest wolność i możliwość rozpoczęcia życia z „czystą kartą”. W przypadku odmowy lub niepowodzenia, orka spotka śmierć.
W świecie, w którym władza, dobre urodzenie i pieniądze czynią nietykalnym, a ulicznica ma w sobie więcej szacunku, niż można elfka, Gorath będzie musiał przelać wiele krwi, aby wykonać zadanie i zachować życie.


Debiutancka powieść Janusza Stankiewicza „Gorath. Uderz pierwszy” to znakomite połączenie powieści urban i dark fantasy. Zarówno wątek główny, jak i poboczne idealnie do siebie pasują, tworząc ponury i wstrząsający obraz świata korupcji i bezprawia. Bardzo mocną stroną powieści są bohaterowie, silni, niezależni, przerażający, a niekiedy tragiczni. Historia napisana jest bardzo dynamicznie, pełno w niej scen walki oraz bardzo barwnych dialogów. Czytając o przygodach Goratha, zdarzyło mi się raz zaczytać do tego stopnia, iż zamiast wysiąść na właściwej stacji metra dojechałem do samego końca nitki i musiałem wracać.
Jedynym mankamentem książki w mojej ocenie jest brak mapy, ukazującej najważniejsze miejsca, w których rozgrywa się akcja. Być może w kolejnych powieściach fantasy Janusza Stankiewicza, takowe się pojawią.
Chciałbym również podziękować autorowi za egzemplarz recenzencki książki wraz z autografem i dedykacją. 

Podsumowanie

Powieść Janusza Stankiewicza „Gorath. Uderz pierwszy” to doskonałe połączenie powieści urban i dark fantasy. Czytając ją bawiłem się znakomicie i już nie mogę się doczekać by sięgnąć po kolejną powieść autora, czyli „Gorath. Krawędź Otchłani”.  


Przemysław Duda, Drogi donikąd, recenzja

Przemysław Duda, Drogi donikąd, recenzja

 Autor: Przemysław Duda

Tytuł: Drogi donikąd

Cykl: Więzień Oswobodzony

Wydawnictwo: Poligraf

Ilość stron: 374

Rok wydania: 2021

Moja ocena 8/10

Jeden z polskich premierów powiedział kiedyś „prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna”. Wydaje mi się, że podobnie jest w świecie książek. Zwykle pierwszy tom cyklu wydaje się najlepszy, wnosi dużo świeżości, a czytelnik ma frajdę z poznawania nowych bohaterów i uniwersum. Sztuką jest, aby wraz z kolejnymi częściami powieści utrzymać ów poziom i dalej zaskakiwać czytelników. „Drogi donikąd” to trzeci tom cyklu „Więzień Oswobodzony” autorstwa Przemysława Dudy. To przykład solidnej, przemyślanej i dopracowanej do najmniejszego szczegółu powieści fantasy, która nawiązuje do trylogii „Władca Pierścieni”.

Fabuła Książki

Wojna pustych tronów wkracza w decydującą fazę. Stworzony przez Morgota plan podboju świata legł w gruzach. Winrael – kiedyś bohater wojenny i generał z Sauty - podporządkował sobie niemal całe Hildórien. Jego wojska oblegają potężną północną twierdzę Aren Din, w której władzę sprawuje Kruk. Na zachodzie Yurgos wraz ze swoimi przyjaciółmi przygotowuje plan, mający na celu odebranie władzy Winraelowi i pomszczenie śmierci matki. Również w stolicy dawny generał nie może czuć się bezpiecznie. Czarni Numenorejczycy zawiązują spisek, mający na celu odebranie władzy Arcygrafowi, co grozi wybuchem wojny domowej.

Trzeci tom cyklu „Więzień Oswobodzony” to powieść, która trzyma w napięciu do samego końca. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron akcja rozwija się powoli, dając czytelnikom możliwość ponownego zanurzenia się w świat Hildórien. Momentem przełomowym jest oblężenie i szturm na Aren Din, w czasie którego dochodzi do epickiej bitwy, która zmienia świat na zawsze.

„Drogi donikąd” to świetnie napisana, pełna emocji i otwartych pytań powieść, w której bohaterowie i złoczyńcy zmieniają strony, tworzą nowe sojusze, by ocalić lub zniszczyć świat. To, co mnie najbardziej urzekło w tej historii to bohaterowie. Każdy z nich się czymś wyróżnia, wnosi do historii coś unikatowego. W tej powieści złoczyńca może się opamiętać i stanąć po stronie prawdy, a cnotliwy i prawy człowiek, w imię realizacji własnych marzeń może oddać się złu i popchnąć świat ku zagładzie.

Podsumowanie

Powieść „Drogi donikąd” autorstwa Przemysława Dudy to znakomite zamknięcie trzytomowej powieści fantasy. Mogę polecić ją każdemu czytelnikowi bez względu na wiek.

Agnieszka Jordan-Gondorek, Oszukać fatum, recenzja

 

Agnieszka Jordan-Gondore, Oszukać fatum, recenzja

Autor: Agnieszka Jordan - Gondorek

Tytuł: Oszukać fatum

Wydawnictwo: Nie powiem

Ilość stron: 456

Rok wydania: 2023

Moja ocena: 8/10

Tworząc blog „Książkowa Wieża” zakładałem, iż będę się koncentrował na pisaniu recenzji książek z takich gatunków jak fantasy, horror i science fiction. Jednak z czasem moje literackie horyzonty musiały się poszerzyć, a na blogu pojawiły się teksty poświęcone powieściom z gatunku horror ekstremalny, kryminał, dramat. Dzisiaj z kolei chciałem podzielić się opinią na temat pierwszej powieści obyczajowej, jaką miałem przyjemność przeczytać od czasów szkolnych. Mowa tu o najnowszej powieści Agnieszki Jordan-Gondorek pt. „Oszukać fatum”.

Agnieszka Jordan-Gondorek to pochodząca z Nowej Soli pisarka, która zadebiutowała w 2019 roku powieścią „Dziewczyna z Warkoczem”. Prywatnie fascynuje się krajem kwitnącej wiśni, a pasję do pisania odkryła na półkach szkolnej biblioteki.

Fabuła książki

Główna bohaterka powieści Jagna to niespełna dwudziestoletnia studentka filologii polskiej z Zielonej Góry, która skrycie marzy o karierze pisarskiej. Jednak los nie jest dla niej łaskawy. W wieku pięciu lat zostaje cudem uratowana z pożaru, w którym jej ojciec traci życie. Porzucona przez matkę, zostaje przygarnięta przez babcię, która mimo ogromu miłości nie jest w stanie zrekompensować dziewczynie braku rodziców. Przełomowym wydarzeniem w jej życiu okazuje się spotkanie z członkami arystokratycznej rodziny Lisieckich, którzy pod płaszczem nienagannych manier skrywają sekret,  którego ujawnienie może drastycznie zmienić życie Jagny.

„Oszukać fatum” to połączenie powieści obyczajowej, romansu i kryminału. Początkowo podchodziłem do niej z pewnym dystansem zastanawiając się, czy ten rodzaj literatury przypadnie mi do gustu. Na szczęście czytając kolejne rozdziały przekonałem się, iż „Oszukać fatum” to powieść dynamiczna, wielowątkowa, pełna intryg i zwrotów akcji, napisana w sposób lekki dzięki czemu czytanie jej to prawdziwa przyjemność. Na szczególną uwagę zasługuje oddanie przez autorkę złożonych problemów z jakimi borykają się współczesne rodziny i młodzi ludzie wchodzący w dorosłe życie. Mimo że w książce występuje wielu bohaterów, każdy z nich różni się od pozostałych i wnosi coś szczególnego, unikatowego do całej historii. Zarówno dialogi jak i opisy są bardzo plastyczne i pozwalają szybko wczuć się w akcji powieści. Pewnym zaskoczeniem dla mnie było to, iż autorka zdecydowała się wykorzystać w swojej książce narrację pierwszo i trzecioosobową. Jedynym minusem jaki mógłbym wskazać jest zakończenie i epilog historii. Niestety w mojej ocenie autorka nieco przesadziła tu z dramatyzmem.

Podsumowanie

Najnowsza powieść Agnieszki Jordan-Gondorek „Oszukać fatum” to doskonałe połączenie powieści obyczajowej, romansu i kryminału z maleńką nutką dramatu. Książkę polecam wszystkim fanom tych gatunków oraz osobą, które chciałby rozpocząć swoją przygodę z literaturą obyczajową.

Przemysław Duda, Pięć pustych tronów, recenzja

 

Przemysła Duda, Pięć pustych tronów, recenzja

Autor: Przemysław Duda

Tytuł: Pięć pustych tronów

Cykl: Więzień Oswobodzony

Wydawnictwo: Poligraf

Ilość stron: 346

Rok wydania: 2020

Moja ocena: 8/10

Powieść fantasy z natury rzeczy rozgrywa się w wyimaginowanym świecie, wypełnionym przedstawicielami różnych ras, potworami, a czasem aniołami lub demonami.  Magia i inne nadprzyrodzone zdolności odgrywają ważna rolę w tego rodzaju książkach. Mimo że często postrzegana jest jako literatura dla dzieci i młodzieży potrafi zdobyć uznanie w oczach starszych czytelników. Przykładem takiej powieści jest drugi to trylogii „Więzień Oswobodzony” pt. „Pięć pustych tronów” autorstwa Przemysława Dudy.

Famuła książki

„Pięć pustych tronów” to kontynuacja historii znanej z „Miecze i słowa”. Z dnia na dzień Hildórien pogrąża się, coraz bardziej w wojnie. Główny bohater, były generał, a obecnie arcygraf Winrael, stara się przywrócić pokój i odbudować swoja ojczystą Saute. Zadanie to jest niezwykle trudne, gdyż jego wrogowie są potężni, a on sam nie wie komu może zaufać. W tym samym czasie na północy, po ucieczce z Aren-Din, królowa Sarephia, Merydar oraz ich towarzysze zmierzają do stolicy cesarstwa Adragov, gdzie jak wierzą, mogą liczyć na pomoc Winraela. Ten jednak za namową Czarnych Numenorejczyków, zamierza zrealizować własny plan, mający na celu pokonanie Morgota i przywrócenie pokoju. 

Rozpoczynając lekturę „Pięciu pustych tronów” miałem mieszane uczucia. Pierwszy tom cyklu zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, zarówno pod względem famuły, kreacji bohaterów oraz stylu. W związku z tym zastanawiałem się, w jaki sposób autor rozwinie tę historię, jak ułożą się losy Winraela, Kruka, Arnana i innym bohaterów. Na szczęście Przemysław Duda sprostał moim oczekiwaniom. Tym razem znacznie więcej uwagi poświęcił ukazaniu historii i osobowości swoim bohaterom, a w szczególności Winraelowi, który w kolejnych rozdziałach książki przechodzi istną przemianę, z powściągliwego i nieco bojaźliwego polityka amatora w twardego dyktatora. Swoją postawą przypomina mi premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, który w obliczu wojny nie wahał się zawrzeć sojusz z ZSRR, aby tylko pokonać III Rzeszę Niemiecką. Książka pełna jest zwrotów wydarzeń i odniesień do trylogii „Władca Pierścieni”, które sprawiają, iż wprost nie sposób się od niej oderwać.

Podsumowanie

Powieść „Pięć pustych tronów” autorstwa Przemysława Dudy to wciągająca i wielowątkowa powieść fantasy dla każdego czytelnika bez względu na wiek.