Mateusz Dziadkowiec, Podmuch, recenzja

 

Tytuł: „Podmuch

Autor: Mateusz Dziadkowiec 

Wydawnictwo: Poligraf

Ilość stron: 219 
Rok Wydania: 2018

Ocena: 7/10

Witajcie w ten słoneczny wrześniowy poranek. Dziś postanowiłem podzielić się z Wami moją opinią na temat książki „Podmuch“ autorstwa pisarza z Białego Dunajca Mateusza Dziadkowca. Powieść należy do gatunku fantasy i na pewno przypadnie do gustu dzieciom i młodzieży.

 Wywiad z Mateuszem Dziadkowcem w Tygodniku Podchalańskim

Fabuła książki

W swoim dziele Mateusz Dziadkowiec postanowił ukazać historię stworzenia świata i pojawienia się pierwszych ludzi. Odwołując się przy tym do lokalnych legend nawiązujących do powstania Podhala i tajemnicy Giewontu. W pierwszych rozdziałach „Podmuchu“ dowiadujemy się w jakich okolicznościach Bóg stworzył świat i ludzi oraz komu oni zawdzięczają powstanie pierwszych osad i rozwój techniki. Trudno jest wskazać w książce jednego lub kilku głównych bohaterów. Akcję obserwujemy początkowo z punktu widzenia dzieci Jakuba i Anny, by następnie śledzić ją za pośrednictwem aniołów i mieszkańców piekła. Głównym wątkiem opowieści jest walka między sługami dobra oraz mieszkańcami piekła, o to kto będzie rządził na ziemi oraz zdobędzie władzę w niebiosach.

Jak wspomniałem wyżej „Podmuch“ skierowany jest głównie do dzieci i młodzieży. Ze względu na lekki styl, dużo dialogów i szybko rozwijającą się akcję książkę czyta się jednym tchem. Na uznanie zasługuje wplecenie w fabułę dzieła postaci i symboliki znanej z biblii, mitologii greckiej i słowiańskiej. Moim ulubionym fragmentem książki był rozdział „Podziemia“ ukazujący budowę kolejnych kręgów piekła i przygotowania Szatana do inwazji na ziemię. Na uznanie zasługują również opisy bitew jakie autor przedstawił w swoim dziele. Również klimatyczna okładka książki autorstwa Izabeli Surdykowskiej-Jurek zasługuje na uznanie. Ukazane na niej połączenie czerni, zieleni i żółtego przykuwa wzrok.

Mimo, że „Podmuch“ to bardzo lekka i ciekawa lektura nie jest wolna od mankamentów. Mnie najbardziej irytowały dialogi pomiędzy poszczególnymi bohaterami, które moim zdaniem nijak miały się do sytuacji zagrożenia ukazanej w książce. Przykładem jest sytuacja powrotu ojca z wyprawy, który zamiast czym prędzej przekazać wieści mieszkańcom daje się przekonać żonie by najpierw zjeść obiad i odpocząć, a dopiero potem zameldować o tym czego się dowiedział. W książce zabrakło mi również rozwiniętego wątku powstania ludzkości, zrzucenia zbuntowanych aniołów do piekła. Niestety zostało to omówione przez autora dość lakonicznie.

Podsumowanie

Nie mniej jednak książka Mateusza DziadkowcaPodmuch“ to ciekawa lektura, dająca możliwość spędzenia miło czasu w pochmurne wieczory. Myślę, że takie pozycje mogłyby przekonać dzieci i młodzież do częstszego sięgania po książki, a przez to do rozwoju czytelnictwa. Dlatego też polecam wszystkim sięgnięcie po książkę „Podmuch“ autorstwa Mateusza Dziadkowca, a ja sam czekam z niecierpliwością na kolejne jego książki.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz