Martyna Szkołyk, Czarna, Czarna Toń, opinia

 



Autor: Martyna Szkołyk
Tytuł: Czarna, Czarna toń
Wydawnictwo: Self-publishing
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 200
Ocena 7/10

Witajcie, dziś chciałbym podzielić się z Wami moją opinią na temat książki „Czarna, Czarna Toń” autorstwa Martyny Szkołyk. Książkę tę udało mi się nabyć, wraz z autografem i dedykacją autorki w czasie tegorocznych Warszawskich Targów Fantasy.

Fabuła książki

„Czarna, Czarna Toń” opowiada historię Klanu Nocy oraz jego przywódcy Burego, zwanego również Burzowym Gniewem. Jest on niezwykłym przywódcą – pomijając naturę samotnika, wrodzoną dzikość, skorość do gniewu – gdyż posiada umiejętność przemiany w wilka. Od pierwszej karty tej smutnej opowieści poznajemy go jako więźnia, skutego, bitego, głodzonego w zamkniętej celi. W oczekiwaniu na przybycie inkwizytora i czekające go przesłuchanie, nie chcąc dalej pogrążać się w smutku, decyduje się zdradzić swe tajemnice małemu chłopcu o imieniu Sven.

Debiutancka powieść Martyny Szkołyk nastręczyła mi nie małego bólu głowy w kwestii oceny i interpretację tego dzieła. Na pierwszy rzut oka to historia losów maleńkiego wilczego klanu, który starając się stronić od ludzi buduje swoją siedzibę w gęstwinach zaczarowanego lasu, w którym można znaleźć uwodzicielskie rusałki i niezasypiające licho. W mojej ocenie jest to opowieść o budowaniu więzi rodzicielskich, przyjaźni pomiędzy zupełnie obcymi sobie osobami, skrzywdzonymi przez los w podobny sposób. Próżno jest tu szukać krwawych scen gore, w których wściekłe wilkołaki rozszarpują na kawałki i pożerają zalęknionych mieszkańców wsi i miasteczek. Jest to zupełnie inna opowieść, o wiele spokojniejsza, w której akcja posuwa się powoli, jak gdyby była snuta przez starego bajdałę. A wszystko to osadzone w bardzo mrocznym klimacie.

Opowieść napisana jest poprawnie, w trakcie czytania kilkakrotnie natknąłem się na pewne nieścisłości fabularne, jednak nie wpłynęły one znacząco na odbiór treści lektury. Myślę, że wraz z nabywanym przez autorkę doświadczeniem i udoskonalanym warsztatem owe potknięcia znikną.

Lektura książki Martyny Szkołyk stanowiła dla mnie miłą rozrywkę w czasie najgorętszych dni lipca. Żałuję tylko, iż autorka nie zdecydowała się bardziej rozbudować historii Burego, ponieważ postać na tyle charakterystyczna zasługuje na więcej uwagi, w szczególności okoliczności i warunki w jakich zawarł on przerażającą umowę z pewną piekielną kreaturą. Podobnie jest w przypadku motywu bóstw i stworów rodem z bestiariuszy i mitologii słowiańskiej. Myślę jednak, że elementy te znajdą swoje miejsce w kolejnej książce Pani Martyny, którą na pewno chętnie przeczytam.

Podsumowanie

Czarna, czarna toń” to udany debiut literacki Pani Martyny Szkołyk. Ukazana przez nią historia i obyczaje jakimi rządzą się klany wilkołaków, daje możliwość nowego spojrzenia na życie i obyczaje tych leśnych mieszkańców. Osobiście polecam wszystkim fanom fantasy, słowiańskich stworów, wilków i innych mieszkańców lasu sięgniecie po tę pozycję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz