Mariusz Gładzik, Zapach prochu i lawendy, recenzja

Mariusz Gładzik, Zapach prochu i lawendy, recenzja

Autor: Mariusz Gładzik

Tytuł: Zapach prochu i lawendy

Wydawnictwo: Novae Res

Rok wydania: 2023

Liczba stron: 404

Moja ocena: 9/10

„Zapach prochu i lawendy” to jedna z tych powieści, której fabuła, bohaterowie i poruszane problemy potrafią na długo zapisać się w pamięci czytelnika. Na kartach swojej powieści Mariusz Gładzik przedstawia czytelnikom historię swojego dziadka Józefa, który urodził się na Wołyniu. Choć jego rodzina była bardzo biedna, jej członkowie darzyli się miłości i szanowali. Mieszkając w małej wsi na wschodzie II Rzeczpospolitej, od najmłodszych lat uczył się pracy, wpajano mu szacunek dla wszystkich ludzi bez względu na ich narodowość, czy status społeczny. Mimo wielu dramatycznych przeżyć chłopiec odznaczał się pogodą ducha oraz życzliwością do ludzi i zwierząt. Bardzo duży wpływ na jego życie miała Marusia, dziewczyna narodowości ukraińskiej, którą poznał w okresie dzieciństwa. Z biegiem lat przyjaźń przerodziła się w miłość między nimi. Życie zakochanych uległo zmianie, gdy w 1939 roku wybuchła II wojna światowa, a ich mała ojczyzna padła łupem Sowietów. Dla Józefa, jego rodziny i przyjaciół przyszły bardzo trudne czasy, gdy wartości i zasady, w jakich się wychowali i w które wierzyli, zostały wystawione na ciężką próbę.

Lektura „Zapachu prochu i lawendy” było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Mariusza Gładzika. Sięgając po nią, liczyłem na dobrze napisaną beletrystykę historyczną, poruszającą tematykę dwudziestolecia międzywojennego i II wojny światowej. Oprócz przedstawienia historii dziadka autora, książka porusza bardzo złożone tematy, takie jak przedwojennych relacji polsko-ukraińskich, rzezi wołyńskiej, służby Polaków w Armii Ludowej oraz pojednania między Polakami, Ukraińcami i Niemcami. Moim zdaniem tym, co wyróżnia tę książkę, jest piękny i żywy język, jakim została napisana. Autor, korzystając ze wspomnień dziadka oraz wiedzy historycznej, bardzo szczegółowo przedstawia realia życia mieszkańców wołyńskiej wsi w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Ważnym elementem historii są zmiany, jakie zachodzą w mentalności ludzi w okresie okupacji niemieckiej i nadejścia Armii Czerwonej.

Jedynym elementem książki, który moim zdaniem powinien zostać zmieniony, jest zakończenie książki. Rozciąganie go do prawie stu stron jest moim zdaniem niepotrzebne. Mimo to „Zapach prochu i lawendy” to książka wyjątkowa, dająca do myślenia i pozostająca w pamięci na długo.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz