Mike Carey, Mój własny diabeł, recenzja



Dziś chciałbym podjąć się recenzji kolejnej książki z gatunku fantastyki młodzieżowej. Tym razem będzie to Mój własny diabeł autorstwa doświadczonego brytyjskiego pisarza Mike'a Catey'a, a dokładniej pierwszy tom cyklu przygód Feliksa Castora. Powieść ukazała się w Polsce w 2008 roku, a odpowiedzialne za publikacje jest wydawnictwo MAG. Powieść liczy nieco ponad 400 stron.
Za pośrednictwem Carey'a poznajemy historię Feliksa Castora – człowieka zarabiającego na życie poprzez odprawianie egzorcyzmów. Główny bohater zajmuje się również pracą detektywistyczną, do czego bardzo przydaje mu się umiejętność komunikowania się ze zmarłymi i innymi nadprzyrodzonymi stworzeniami. Z pierwszych kart opowieści dowiadujemy się, iż Feliks boryka się z problemami finansowymi. Zmusza go to do podjęcia się zadania przepędzenia pewnego dokuczliwego ducha z gmachu brytyjskiego muzeum. Sprawa wydaje się na pozór prosta do rozwiązania, nic tylko wykonać swoje zadanie i zgarnąć honorarium. W rzeczywistości gmach archiwum skrywa mroczną i odrażającą tajemnicę, która zagrozi życiu nie tylko samego Feliksa, ale również pracujących w gmachu ludzi.
Powieś Mike'a Carey'a to kawał solidnej fantastyki młodzieżowej. Osobiście bardzo spodobało mi się osadzenie fabuły książki wewnątrz historycznego archiwum, pełnego starych dokumentów i specyficznych ludzi tam pracujących. Bardzo spodobało mi się wprowadzenie postaci sukuba, choć żałuję, że w książce nie pojawiło się więcej postaci posiadających „stały meldunek” w piekle. Książka napisana jest prostym sprawnym językiem, co pozwala przechodzić płynnie między rozdziałami.
Wśród minusów wskazałbym nierozwinięte wątki przyjaciół Feliksa. Ponadto grafiki i hasła zawarte na okładce książki wskazywały, iż będzie ona zdecydowanie mroczniejsza i tajemnicza.
Mimo wszystko śmiało mogę polecić książkę wszystkim fanom fantasy, zarówno tym rozpoczynającym swoją przygodę z tym gatunkiem, jak i bardziej doświadczonym czytelnikom lubiącym również literaturę grozy.


Źródło zdjęcia: kolekcja własna autora bloga

1 komentarz:

  1. Mam tę książkę. Dawno temu wwsadziłam ją pośród inne. Może wreszcie nadszedł czas na zapoznanie się z nią.

    OdpowiedzUsuń