Tytuł: Brama
Cykl: Cesarz Umysłów, tom II
Wydawnictwo: Self-publishing
Rok wydania: 2023
Ilość stron: 438
Fabuła książki
Świat Vundagory pogrąża się w wojnie. Po zdobyciu i zburzeniu baszty, przez sługi Uroola i zdradzie Skonera, powrót władcy Thanazzaru wydaje się coraz bliższy. W tej sytuacji dochodzi do zacieśnienia sojuszu, między ludźmi, elfami i smoczarami. Magowie z Plugiusem na czele, postanawiają zaangażować się w pełni w wojnę z wrogiem ludzkości. Machina wojenna zostaje wprawiona w ruch, a każda ze stron przygotowuje się do ostatecznej batalii, która ma zdecydować o przyszłości kontynentu.
Przyznam, iż do lektury „Bramy” podchodziłem z pewną ostrożnością. Pierwsza część bardzo mi się podobała, choć klimatycznie skierowana była w stronę nastoletnich czytelników. Brakowało mi w niej większej ilości brutalnych scen i mocniejszych dialogów. Druga część zachowała swoją młodzieżową formę, jednak autor poświęcił w niej znacznie więcej miejsca na ukazanie bitew, których jest tu kilka, a ich opisy potrafią ciągnąć się na kilkadziesiąt stron. Ukazane zostały w sposób plastyczny, przez co z zapartym tchem śledziłem walkę smoka Negotramoniaxa i wielkiego skorpiona Garbany, które przypominało swym rozmachem walkę Godzili z King Kongiem. To co wyróżnia tę książę na tle innych tego rodzaju powieści to ogromna ilość magii, czarodziejów, magicznych golemów i stworów, którymi przesiąknięta jest cała Vundragora. Równie dobrze przedstawia się kwestia opisów przyrody, które nie tylko nie zanudzają, a wręcz pozwalają czytelnikowi zagłębić się w ten bogaty świat. Pod względem technicznym i stylistycznym książka napisana jest w sposób poprawny, akcja rozwija się bardzo szybko, mamy kilka zwrotów wydarzeń z udziałem naszych ulubionych bohaterów. Na uznanie zasługuje klimatyczna, mroczna okładka oraz piękne grafiki, które idealnie oddają powieści. Jedynym elementem, który moim zdaniem wymaga poprawy, jest konieczność wprowadzenia do historii nowych postaci, które dodałyby opowieści pewien powiew świeżości.
Podsumowanie
„Brama” to druga powieść fantasy w dorobku Lesława Chowańca. Jest znakomitą pozycją dla młodszych czytelników, którzy fascynują się fantastyką. Osobiście polecam ją wszystkim fanom tego gatunku.
Lesław Chowanie, Baszta, recenzja
Nauczanie matmy i pisanie fantastyki, fajne połączenie :D
OdpowiedzUsuńDodałbym jeszcze prowadzenie własnego biznesu.
Usuń