Autor:
Ellen Steiber
Tytuł: Bestia
Seria: "Z archiwum X" Seria
Zielona (tom 6)
Wydawnictwo: Da Capo
Rok wydania: 1997
Liczba stron: 95
Moja ocena: 5/10
Bestia, potwór, monstrum to hasła, które potrafią wzbudzić ciarki na plecach. Gdy pojawiają się w tytule książki, wskazują, że mamy do czynienia z literaturą grozy. „Bestia” - tak też zatytułowany jest szósty tom przygód najbardziej znanego duetu agentów FBI Foxa Muldera i Dany Scully. Choć powieść liczy niespełna sto stron swoją fabułą i nawiązuje do motywów znanych z powieści Brama Stokera i Grahama Mastertona.
Fabuła książki
Rezerwaty Indian w Stanach Zjednoczonych, od lat cieszą się dużą autonomią i specjalnymi prawami. Co często prowadzi do konfliktów z lokalnymi farmerami. Browning w stanie Montana od dawna nękane jest przez straszliwą bestię, która przychodzi w nocy i morduje zwierzęta należące do rodziny Parkerów. Pewnej nocy dochodzi do konfrontacji między farmerami a stworem, w której trakcie oddane zostają strzały, na których skutek ginie… młody Indianin. Sprawa jest na tyle zagadkowa, iż zbadania jej podejmują się agenci FBI Mulder i Scully. Na miejscu szybko przekonują się, iż lokalna społeczność nie zamierza dzielić się swoimi tajemnicami z przedstawicieli rządu federalnego.
„Bestia” to już szósty tom serii „Z archiwum X”. Pod względem stylu książka napisana jest w sposób lekki i tradycyjnie czyta się ją bardzo szybko. Niestety jest schematyczna i wyjątkowo przewidywalna. Praktycznie po przeczytaniu trzech pierwszych rozdziałów, można przewidzieć dalszych rozwój wydarzeń i zakończenie. Niestety w mojej ocenie znacząco wpływa to na odbiór serii, która staje się bardzo schematyczna i nie potrafi niczym zaskoczyć. „Bestia” to teoretycznie thriller z elementami grozy, w którym pojawiają się elementy indiańskich wierzeń. Niestety nie można traktować tej historii jako horroru. Fragmenty opisujące straszliwe ataki bestii są bardzo krótkie i pozbawione wszelkiej brutalności.
Podsumowanie
„Bestia” to krótka powieść łącząca w sobie elementy thrillera, horroru okraszonych szczyptą indiańskiego folkloru. Tradycyjnie polecam wszystkim fanom serii „Z Archiwum X”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz