Autor: Dominika Skoczeń
Tytuł: W imię Boga
Wydawnictwo: Wydawnictwo HM
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 336
Moja ocena: 8/10
Debiutancka powieść Dominiki Skoczeń pt. „W imię Boga” to książka łącząca w
sobie elementy urban fantasy, antyutopii i romansu. Dominika Skoczeń to młoda pisarka
pochodząca z Krakowa. Zajmuje się projektowaniem i programowaniem interfejsu
użytkownika oraz tworzeniem i administrowaniem kursów zdalnego nauczania. Pracuje
również jako instruktor w „Szkole Fechtunku Aramis”. W świecie mediów
społecznościowych znana jest jako prowadząca kanał na Youtube „Czerw
Fantastyczny”.
Główna bohaterka powieści,
Laila Hercelrinki, to młoda dziewczyna pochodząca z najpotężniejszego i najbogatszego
rodu w Termoniał. Ze względu na to, iż należy do uprzywilejowanej części
społeczeństwa zwanej „czystokrwistymi”, jej życie opiewa we wszelkie dostatki, posiada
wszelkie przywileje i cieszącej się specjalnymi prawami. Wszystko jednak się zmienia,
gdy pewnego dnia jej narzeczony umiera na tajemniczą chorobę zwaną bożą
gorączką, a ona sama trafia do Rioko – dzielnicy biedy, złodziei i prostytutek,
której mieszkańcy szczerze nienawidzą mieszkańców górnej części miasta.
Opatrzność wydaje się jednak czuwać nad Lailą, która zostaje znaleziona i
przygarnięta przez Tanurila, który w zamian za przyrzeczoną mu nagrodę obiecuje
się nią zaopiekować i gdy nadejdzie czas, dostarczyć ja bezpiecznie do domu.
Wkrótce okazuje się, iż dziewczyna jest w poważnym niebezpieczeństwie, gdyż
ktoś chce ją zamordować.
Powieść Dominiki Skoczeń
swoim klimatem przypominała mi XIX wieczną powieść społeczno-obyczajową.
Czytając kolejne rozdziały, miałem wrażenie, że „W imię Boga” to szablonowa
powieść romantyczna, w której główna bohaterka pochodząca z zamożnej rodziny,
popada w straszliwe tarapaty, lecz na ratunek przybywa jej biedny, aczkolwiek
przystojny młodzieniec, w którym to ona się zakochuje, oczywiście z
wzajemnością i tak dale i tak dalej. Na szczęście to nie jest tego rodzaju historia.
„W imię Boga” przenosi czytelnika do dystopijnego świat, pełnego kontrastów, intryg i społecznego rozwarstwienia. Z jednej strony mamy „czystokrwistych”, którzy opiewają w luksusy, mają przywileje, a co najważniejsze uważają, że Bóg ich wyróżnił ponad innych. Z drugiej strony mammy liczną grupę mieszańców, którzy są traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Żyją w biedzie, zajmują się szemranymi interesami, prostytucją, handlują dziećmi, a ich marzenia są bardzo skromne. Na samym dole drabiny społecznej są zwykli ludzie, obdarzeni inteligencją jednak pozbawieni „łaski posiadania primionów”, ze względu na co muszą mieszkać w rezerwatach. Bardzo ważnym elementem powieści jest jej główna bohaterka Laila Hercelrinki. Jest to osoba, która ze względu na swoje zachowanie, krnąbrność, ślepe posłuszeństwo względem Kościoła oraz bezrefleksyjne decyzje potrafiła przyprawić Tanurila o niezły zawrót głowy. Mimo szczerych chęci nie udało mi się polubić jej osoby, mimo to uważam że stworzenie tak charakterystycznej bohaterki to nie lada wyczyn.
Niestety, mimo że
przeczytałem książkę od deski do deski, wiele wątków i pytań, które się w niej
znalazły nie zostało wyjaśnione, przykładem są, chociażby primiony. Do chwili
obecnej nie wiem, czym są, skąd się wzięły i dlaczego niektórzy mieszkańcy
Termoniał mają ich bardzo dużo, a inni prawie w ogóle. Mimo to uważam debiut
literacki Pani Dominiki Skoczeń za bardzo udany i mam nadzieję, że w
niedalekiej przyszłości będę mógł poznać dalsze przygody Laili i Tanurila.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz