Artur Urbanowicz, Gałęziste, recenzja


 Autor: Artur Urbanowicz,

Tytuł: Gałęziste

Wydawnictwo: Vesper

Ilość Stron: 458

Rok Wydania: 2019

Ocena: 9/10

Od pewnego czasu planowałem przygotować recenzję książki, którą przeczytałem w listopadzie. Jednak ze względu na pracę nie byłem w stanie zebrać się w sobie i napisać ów tekst. Po drodze zdarzyło mi się również przeczytać "Folk" autorstwa Tomasza Czarnego i Łukasza Piotrowskiego, co dodatkowo zajęło moją uwagę na długi czas. Wracając jednak do rzeczy, na pewno są osoby którym obiło się o uszy nazwisko Artura Urbanowicza, wschodzącej gwiazdy polskiego horroru zamieszkałego na Suwalszczyźnie. Ostatnimi czasy słyszałem i czytałem dużo pozytywnych opinii na temat jego twórczości, co zaowocowało zakupem dwóch jego książek. Do chwili obecnej do księgarń trafiły następujące książki autora: Inkub, Paradoks, Grzesznik i Gałęziste. Osobiście miałem przyjemność przeczytać ostatnią z wymienionych pozycji i opinią na jej temat chciałbym się teraz z Wami podzielić.

Tomasz Czarny, Marcin Piotrowski, Folk, recenzja

Fabuła Książki

Bohaterami dzieła jest para studentów Tomek i Karolina, którzy decydują się na wyjazd na Suwalszczyznę, aby tam zwiedzać lokalne zabytki, podziwiać krajobrazy i zastanowić się nad ich wspólną przyszłością. Związek ten przeżywa od pewnego czasu kryzys, którego powodem jest zachowywanie czystości przedmałżeńskiej przez Karolinę i jej matkowanie w stosunku do swego chłopaka. Już w trakcie podróży z Warszawy do Suwałk Tomek dostaje ataku cukrzycowego, co niemal doprowadza do wypadku samochodowego. Niedługo potem okazuje się, że wynajęta przez parę kwatera jest zamknięta, gdyż właściciele wyjechali zapominając o swych gościach. Ostatecznie „po znajomości” trafiają do miejscowości Białodęby – maleńkiej wsi położonej w głębi ogromnego lasu, który widzi, słyszy i nienawidzi - gdzie czeka ich prawdziwy koszmar…

Książka „Gałęziste” w wielu aspektach zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Już na pierwszy rzut oka na wyróżnienie zasługuje przepiękna okładka (autorstwa Dawida Boldysa) dająca jednoznacznie do zrozumienia, że mamy do czynienia z powieścią grozy. Również ilustracje (autorstwa Michała Loranca) znajdujące się w jej wnętrzu przykuwają wzrok i stanowią istną ucztę wyobraźni. Osobiście najbardziej przyciągnął moją uwagę opis i rola lasu w opowieści. Przepadam za spacerowaniem po lesie, zbieraniem grzybów, nigdy nie miałem problemów z orientacją w takim miejscu, jednak czytając historię Karoliny, Tomka i Anny nabrałem nieco większego szacunku do tego rodzaju miejsc. Niewątpliwie każdy z czytających zwróci uwagę na fakt, iż Artur Urbanowicz zarezerwował w swym dziele sporo miejsca na opisy przyrody, zabytków oraz kuchni regionalnej. Tego rodzaju lokalny patriotyzm zasługuje na wyróżnienie.


Niestety powieść nie spełniła w stu procentach moich oczekiwań. Największym minusem byli dla mnie główni bohaterowie Tomek i Karolina. Ich zachowania, postrzeganie świata, a przede wszystkim dialogi były sztuczne. W gruncie rzeczy przypominali mi dwójkę kiepskich aktorów, starających się udawać postać, której nie czuli. Karolina to zapatrzona w chłopaka dziewczyna, wbrew zdrowemu rozsądkowi ratująca go z każdych tarapatów, w tym od śmierci, która codziennie wyciąga po niego łapska. Tomek to typowy półgłówek z siłowni (jak on się dostał w ogóle na studia?), przyznający się przed sobą do tego, że zdradzał swoją dziewczynę. Typowy przemądrzały ignorant, który nie wyciąga wniosków ze swoich błędów. Niestety książka nie jest wolna od nieścisłości, które czytelnik dostrzec może dopiero po przeczytaniu całości. Mimo, że historia bardzo mi się podobała, akcja rozwinęła się na dobrą sprawę od rozdziału dwunastego. W mojej opinii zdecydowanie zbyt późno.




Podsumowanie

Książka Artura Urbanowicza „Gałęziste” to ciekawa, wciągająca opowieść o dwójce zagubionych dwudziestolatków, którzy w poszukiwaniu odpoczynku pakują się w sam środek koszmaru. Na karcie tej powieści znajdziecie nie tylko grozę i tajemniczy las, ale również sięgającą setek lat wstecz intrygę, pogańskie wierzenia, odnośniki do czarów i słowiańskiej mitologii. Osobiście polecam Wam sięgniecie po „Gałęziste”, szczególnie w okresie zimy, abyście mogli przygotować się  na to, co może przynieść las w czasie wiosennych spacerów.



 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz