Franciszek Piątkowski, Obrońcy, recenzja

 

Tytuł: "Obrońcy"

Autor: Franciszek M. Piątkowski

Wydawnictwo: Self-Publishing

Ilość stron: 230

Rok Wydania: 2020

Ocena: 10/10

Pozostało odliczać godziny do nowego 2021 roku. Dziś podjąłem się zadania przelania mojej opinii w postaci recenzji na temat książki Franciszka M. Piątkowskiego „Obrońcy”. Przyznam, iż czekałem z niecierpliwością  na czwartą już książkę o przygodach Marka Lichockiego. Jest to moje czwarte i na pewno nie ostatnie spotkanie z twórczością lubelskiego pisarza rodzimowiercy. Praca została wydana w 2020 roku w formie Self-Publishingu, liczy 230 stron podzielonych na sześć rozdziałów, prolog i  epilog. Na końcu znajduje się użyteczny kilkustronicowy słowniczek wyjaśniający najważniejsze terminy związane ze stworami, krainami i słowiańskimi bogami. Warto również zaznaczyć, iż dzieło stanowi kontynuację książek „Powiernik” i „Widzący” oraz nawiązuje do zbioru opowiadań „Bogowie i Stwory”.
Franciszek M. Piątkowski, Powiernik, Recenzja







Franciszek M. Piątkowski, Widzący, Recenzja













Franciszek M. Piątkowski, Bogowie i Stwory, Recenzja







Fabuła książki

Dzieło zaczyna się mocnym akcentem, jak film w reżyserii Alfreda Hitchcock’a, w postaci napaści zbuntowanego słowiańskiego boga Trojana na kilka gospodarstw wiejskich w miejscowości Podebłocie. Wówczas to uśmierca on jej mieszkańców, a ich dusze przemienia w różnego rodzaju posłuszne mu stwory. Dalej jest już tylko lepiej. Główny bohater w obliczu kolejnej wojny z Trojanem, tym razem w świecie ludzi (Jawia), podejmuje się wytropienia wojowniczego boga i uwięzienia go w Pustce. Aby tego dokonać będzie musiał odnaleźć legendarny miecz oraz inne słowiańskie artefakty. Pomogą mu w tym nietypowi sojusznicy.

Nierzadko można spotkać się z sytuacją, gdy kontynuacje znanych i lubianych książek nie dorównują swym poprzedniczkom. Prawdziwą sztuką jest napisać kolejną książkę osadzoną w tym samym świecie, rozwijającą znany wątek, a która potrafiłaby zaskakiwać czytelnika po wielokroć. Książka „Obrońcy” na pewno jest tego rodzaju dziełem.

Elementów, za które warto wyróżnić  autora jak i jego dzieło, jest bardzo dużo. Na sam początek warto odnieść się do okładki, która jest bardzo klimatyczna, gdyż ukazuje naszego bohatera (jak zwykle odwróconego do nas plecami) podążającego ścieżką w stronę latarni morskiej, zaś po jego prawej stronie znajduje się posąg słowiańskiego bóstwa Świętowida. Akcja książki rzadko kiedy zwalnia chociażby odrobinę. Czytelnik podróżując wraz z Markiem od Pomorza Przedniego (Niemcy) po północne Mazowsze i Lubelszycznę przeżyje wiele przygód, pozna wiele stworów, legend i ciekawych miejsc. Książka pełna jest opisów bitew i pojedynków, które nie rzadko są brutalne i mogą wywołać gęsią skórkę, jednak autor wprowadził również dużo elementów humorystycznych. Jest wśród nich mój ulubiony fragment historii, mianowicie rozmowa między Markiem a dwoma wodnikami o nieprzeciętnej bystrości umysłu - Myślimirem i Miłomysłem (ss. 86-89). Na wyróżnienie zasługują również skrupulatnie dopracowane dialogi, które są najsilniejszą składową książki. Pozwalają one czytelnikowi wczuć się w klimat powieści.

Osobiście dużo przyjemności sprawiło mi czytanie rozdziałów, w których dużą rolę odgrywał mój ulubiony bohater całego uniwersum, mianowicie Domowik, który tym razem dał pokaz ukazania swych bojowych umiejętności. Warto również wspomnieć, iż autor w dowcipny sposób odniósł się w swojej książce do naszej aktualnej rzeczywistości, w tym do lockdown’u z okresu pierwszej połowy bieżącego roku.

Jedynym minusem, który zauważyłem jest niestety zbyt szybko pędząca akcja. Mimo, iż książka liczy ponad 200 stron historia w niej ukazana jest tak bogata, że mogłaby objąć moim zdaniem ponad 300 stron i w żaden sposób nie zwolniłaby tempa. Niestety w przypadku zakończenia miałem wrażenie, że wszystko rozgrywało się zbyt szybko.

Podsumowanie

Nie będę ukrywał, iż książka „Obrońcy” wywarła na mnie bardzo duże wrażenie. Z całą pewnością mogę ją polecić wszystkim fanom fantasy, jak i innych gatunków literackich. Ja zaś czekam z niecierpliwością na kolejny zbiór opowiadań poświęcony przygodom „Maruchy”. Wszystkich zainteresowanych twórczością Pana Franciszka Piątkowskiego zachęcam do odwiedzenia jego strony internetowej.

https://piatkowskiautor.pl/

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz