Nieco ponad miesiąc temu miałem przyjemność przeczytać książkę Franciszka M. Piątkowskiego Powiernik. Zrobiła ona na mnie bardzo dobre wrażenie, czego wyraz dałem w swojej recenzji (1).
Kolejne dzieło pisarza z
Lubelszczyzny - Widzący - stanowi kontynuację przygód
wziętego prawnika i pogromcy potworów z Lublina - Marka
Lichockiego. Przyznam, iż moje oczekiwania, co do Widzącego
były bardzo wysokie, dlatego obawiałem się, iż kontynuacja może
mnie zawieść. Niestety często zdarza się, że sequele filmów,
czy książek potrafią zawieść nasze oczekiwania. W wypadku
Widzącego zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony.
W nowej powieści
Piątkowskiego po raz kolejny możemy śledzić historię Marka,
który poza obowiązkami wynikającymi z pracy w palestrze sądowej,
oraz zajmowaniem się rodziną, dodatkowo ratuje lubelskie damy z
opresji, zabija wampiry i inne demony, a także korumpuje demony
zamieszkujące lubelskie cmentarze. Tym razem czeka go tytaniczna
praca, przyjdzie mu stawić czoła uwolnionemu z więzienia
słowiańskiemu bogowi zniszczenia, zagrać rolę mediatora w
konflikcie między bogami, rozwikłać ukutą przeciwko niemu intrygę
oraz wytłumaczyć żonie dlaczego w ich domu pranie i zmywanie
odbywa się samoczynnie, a po mieszkaniu przemieszcza się latający
beret...
Czytając Widzącego
największe wrażenie zrobił na mnie zawarty w książce opis świata
słowiańskich bogów i potworów. Na kartach powieści poznamy wiele
z nich tak dalece różnych od siebie, a jednak podobnych do nas -
ludzi. Akcja rozwija się bardzo szybko, na co wpływ ma lekki styl
pisarski autora. Nie sposób się nudzić pokonując kolejne strony
tej barwnej opowieści. W trakcie opisywanych przygód Lichockiego
wyobraźnia czytelnika zostanie mile połechtana opisami krwawych
batalii w stylu gore, skomplikowanych rytuałów magicznych, czy
nawiązań do historii Polski. Na końcu powieści znajdziemy
słowniczek postaci i pojęć związanych z mitologią słowiańską,
co ułatwia czytelnikom poznającym dopiero ten bogaty świat na
swobodne odnalezienie się w nim. Również okładka książki
zaprojektowana przez Martę Żurawską jest klimatyczna i nawiązuje
do poprzedniczki.
Niestety po przeczytaniu
Widzącego odczuwam lekki niedosyt. Moją ulubioną postacią
tego cyklu jest domowik Witek (demon opiekun domów). Postać tę
polubiłem od samego początku, szczególnie za przezabawne dialogi
jakie prowadził w pierwszej części z Markiem Lichockim. Również
w drugiej części możemy się z nim spotkać i ponownie ukazany
jest on w bardzo humorystyczny sposób. Uważam jednak, że ta postać
jest nieco zaniedbana. Jako czytelnik chciałbym częściej widywać
ją w towarzystwie Widzącego i bardziej zaangażowaną w rozwój
głównego wątku fabularnego.
Na zakończenie chciałbym
polecić wszystkim fanom fantastyki przeczytanie książki Franciszka
M. Piątkowskiego Widzący, jak
również poprzedniej część Powiernik. Są to
znakomite powieści fantasy, których akcja toczy się we
współczesnym nam świecie. W czasach gdy zachwycamy się literaturą
obcą stanowią one możliwość oderwania się od współczesnej
mody. Ponadto idealnie wpasowują się w hasło "cudze
chwalicie, swego nie znacie". Z niecierpliwością czekam na
kolejną powieść Pana Franciszka M. Piątkowskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz