Autor: Tullio Avoledo
Tytuł: Korzenie
Niebios
Wydawnictwo: Insignis
Ilość Stron: 608
Rok Wydania: 2013
Ocena: 8/10
W
ten piękny ostatni poniedziałek 2020 roku postanowiłem podzielić się
przemyśleniami na temat książki „Korzenie Niebios” włoskiego pisarza Tullio
Avolledo. Dzieło ukazało się drukiem w 2013 roku nakładem Wydawnictwa Insignis
i liczy 608 stron podzielonych na 40 rozdziałów. Dość długo zwlekałem z
sięgnięciem po tę pozycję, głównie za sprawą nieprzychylnych opinii jakie
dotarły do mnie na jej temat. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna,
tak iż „Korzenie Niebios” to w mojej ocenie jedna z bardziej udanych wydanych w
Polsce książek z Uniwersum Metro 2033.
Fabuła
książki
Akcja
książki rozpoczyna się w Rzymie, a dokładnie w Katakumbach Świętego Kaliksta,
gdzie po zrzuceniu bomb atomowych na wieczne miasto schroniły się niedobitki
mieszkańców miasta i turystów, którzy wówczas mieli szczęście tam przebywać. Na
czele wspólnoty stoi tzw. Rada Miejska, którą charakteryzuje ogromna korupcja i
kardynał Albani będący najwyższym duchownym Kościoła. Zleca on księdzu Johnowi
Danielsowi (Amerykaninowi) udział w misji, której celem ma być odnalezienie i
sprowadzenie do Rzymu patriarchy Wenecji celem zwołania konklawe i wyboru
nowego papieża. W drodze na Północ księdzu ma towarzyszyć oddział gwardii
papieskiej. Bardzo szybko po opuszczeniu katakumb okazuje się, że świat poza
nimi pełen jest tajemnic, spisków i przedziwnych mutantów, które próbują
nawiązać kontakt z członkami ekspedycji…
Przeczytanie
„Korzeni Niebios” dało mi możliwość spojrzenia na moje ulubione uniwersum w
nieco inny sposób. W mało której opowieści można znaleźć tak barwne opisy i
szczegóły post apokaliptycznego świata. Skuty lodem Rzym potrafił wywołać u
mnie gęsią skórkę. Najbardziej zapadły mi w pamięci rozdziały opisujące życie
mieszkańców stacji Aurelia oraz tajemnica skrywana tam od lat. Na wyróżnienie
zasługują również znajdujące się na końcu książki klimatyczne i starannie
wykonane grafiki wykonane przez Aleksandra Kulikowa. Najsłabszym elementem moim zdaniem były opisy
wizji jakie nawiedzały ojca Danielsa. Niepotrzebnie spowalniały one rozwój
akcji i wprowadzały pewne nieścisłości.
Podsumowanie
Książka
„Korzenie Niebios” moim zdaniem to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów
Uniwersum Metro 2033, ale nie tylko. Myślę, że również fani horrorów znajdą w
tej książce coś dla siebie. Osobiście polecam wszystkim lekturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz