Laurell Kaye Hamilton, Śmierć mrocznego lorda, opinia



Autor: Laurell Kaye Hamilton
Tytuł: Śmierć mrocznego lorda
Wydawnictwo: Zysk i sk
Ilość stron: 362
Rok wydania 2010
Ocena 3/10

Gdy za oknem temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza, ostatnią rzeczą jaką chcemy zrobić jest wyjście na zewnątrz, choćby i do sklepu po butelkę wody. W takich sytuacjach siadam przed komputerem i przelewam swoje myśli i spostrzeżenia w postaci opinii na temat niedawno przeczytanej książki. Tym razem mój tekst będzie dotyczył dzieła „Śmierć mrocznego lorda”, której autorem jest Laurell Kaye Hamilton – amerykańska autorka horrorów i książek fantasy. Praca wydana została w 2010 roku nakładem wydawnictwa ZYSK I S-KA i liczy 362 strony.

Fabuła książki

Historia rozpoczyna się od sceny, w której to dogorywającego na łożu śmierci bohatera Caluma odwiedzają przyjaciele. Jak się okazuje perspektywa śmierci, potrafi zmienić cnotliwego mężczyznę w niegodziwca, gdyż Calum przystaje na mroczną propozycję złożoną mu przez zmiennokształtnego – Harkona Lukasa, zgodnie z którą godzi się on przenieść świadomość starca do ciała innego młodego mężczyzny. W kolejnych rozdziałach poznajemy członków tajemniczego bractwa, zajmujących się zwalczaniem zwyrodniałego zła, które panoszy się pod przeróżnymi postaciami: wampirów, bestii, żywych trupów, siejących śmierć czarodziejów i wiedźm. Nową członkinią drużyny bohaterów zostaje Elaine, dziewczyna wykazująca olbrzymi potencjał zdolności magicznych, nad którymi dopiero uczy się panować. Bractwo otrzymuje zadanie pokonania zła panoszącego się w miasteczku Corrton, gdzie nocami na ulice wypełzają hordy zombie sterowane przez potężną mroczną siłę.

Książka Laurell Kaye HamiltonŚmierć mrocznego lorda” to przykład powieści z gatunku dark fantasy z elementami horroru. Fabuła jest dość prosta, otrzymujemy historię drużyny bohaterów, która wyrusza w podróż w odległy zakątek kraju, by walczyć ze złem. Pojawiają się wątki poboczne w postaci rozkwitającej powoli miłości między Elaine a Konradem oraz skrywanej nienawiści Jonathana do wszelkich przejawów magii. Najjaśniejszym punktem powieści są fragmenty zawierające elementy grozy jak, chociażby wskrzeszenie jednej z bohaterek. Natomiast przeważająca część historii jest niezwykle nudna. Wpływ na to mają nierozbudowane należycie wątki fabularne w postaci historii Caluma oraz rodzeństwa Elaine i Blaina. Dialogi są po prostu koszmarne. Czytając wypowiedzi arystokraty, barda, bandyty czy czarodzieja mamy wrażenie, że oni wszyscy mówią w ten sam sposób i mają identyczny zasób słownictwa, przez co miejscami można pogubić się w prowadzonych w nich dialogach. Również tytuł jest nieadekwatny do wątków poruszonych w książce. Jeżeli ów Calum miałby być złym lordem to dlaczego od początku ukazywany jest jako bohater, przywódca i mentor członków bractwa. Na koniec warto wspomnieć o zakończeniu, którego nie rozumiem. Czytałem je dwukrotnie i mam wrażenie, że zostało ono skrócone o połowę, przez co trudno mi ocenić, czy książka skończyła się happy end’em, czy też zupełnie odwrotnie.


Podsumowanie

Powieść Laurell Kaye HamiltonŚmierć mrocznego lorda” nie należy do lektur łatwych. Być może wpływ na to ma kwestia tłumaczenia lub dziury i niedopracowanej fabuły. Na stronie Goodreads oceniona została 3.5/5. Ja jednak nie jestem tak wyrozumiały. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz