Autor:
Andrzej Pilipiuk
Tytuł:
Konan Destylator
Seria:
"Oblicza Wędrowycza” (tom 8)
Wydawnictwo:
Fabryka słów
Rok
wydania: 2016
Liczba
stron: 404
Moja
ocena: 6/10
Jednym
z najbardziej znanych i lubianych bohaterów polskiej fantastyki jest Jakub
Wędrowycz. Ten podstarzały egzorcysta amator, kłusownik i bimbrownik od ponad
dekady bawi i rozwesela czytelników. Dotychczas w ramach cyklu „Oblicza
Wędrowycza”, ukazało się dziesięć tomów jego przygód. „Konan Destylator” to
ósma książka opowiadająca o jego niezwykłych wyczynach, podróżach w czasie i
walce z rozmaitymi stworami i Bardakami.
W
książce można znaleźć szesnaście krótkich opowiadań. Osobiście najbardziej
podobało mi się „Zamiana”, w którym to Semen Korczaszko zamienił się ciałami z
wnukiem Jakuba Piotrusiem, aby zdać za niego egzamin z języka rosyjskiego.
Historia ta urzekła mnie plastycznymi obrazami i przaśnym humorem, którym
przesycone były myśli i spostrzeżenia starego kozaka na temat współczesnych
licealistów. Również zakończenie było bardzo zabawne i oryginalne. Na dość
dobrym poziomie przedstawiały się opowiadania „Stalkerzy”, poświęcone wyprawie
Jakuba i Semena do Czarnobyla oraz „Źródło”, przedstawiające historię młodość
Korczaszki. Pozostałe oceniam jako przyzwoite ani dobre, ani złe. Niestety
zabrakło mi w nich tego, co najbardziej ceniłem w tego rodzaju literaturze tj.
zaskakujących zwrotów akcji, dialogów wartych zapamiętania i ogromnej dawki
rubasznego chichotu.
Dotychczas
miałem okazję przeczytać niemal wszystkie książki poświęcone przygodom
egzorcysty amatora z Wojsławic. Wiele z tych historii pamiętam do dziś i
czasami wracam do nich w formie audio. Niestety mam wrażenie, że potencjał,
związany z postacią Jakuba Wędrowycza, powoli się wyczerpuje. W mojej ocenie
„Konan Destylator” to najsłabsza pozycja książkowa w całym cyklu „Oblicza
Wędrowycza. Mimo to polecam wszystkim fanom twórczości Andrzeja Pilipiuka,
sięgniecie po tę książkę i wyrobienie sobie własnego zdania na jej temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz