Alvin Schwartz, Upiorne opowieści po zmroku, recenzja

 

Alvin Schwartz, Upiorne opowieści po zmroku, recenzja

 Autor: Alvin Schwartz

Tytuł: Upiorne opowieści po zmroku

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Rok wydania: 2019

Liczba stron:140

Moja ocena: 4/10


„Upiorne opowieści po zmroku” to zbiór opowiadań autorstwa Alvina Schwartza, który w 2019 roku wywołał małe trzęsienie ziemi wśród fanów horroru. Związane to było z pojawieniem się w kinach jego ekranizacji, pod tym samym tytułem. W skład zbioru wchodzi dwadzieścia dziewięć krótkich historii i wierszy liczących od jednej do czterech stron. „Upiorne opowieści po zmroku” stanowią pierwszy tom trzyczęściowego cyklu, na który składają się jeszcze „Więcej upiornych opowieści po zmroku” oraz „Kolejne upiorne opowieści po zmroku”. Całość utrzymana jest w konwencji opowiadań, które można snuć przy ognisku lub wieczorem, gdy zapadnie już zmrok. Autor tworząc poszczególne historie, czerpał inspiracje z folkloru, indiańskich wierzeń i legend miejskich. W poszczególnych opowiadaniach można spotkać duch, zjawy, potwory, morderców i chodzące szkielety. Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie mroczna okładka i grafiki znajdujące się w książce.

Sięgając po tę lekturę liczyłem na solidną dawkę grozy oraz opowieści, które mógłbym polecić znajomym. Niestety żadne ze znajdujących się w zbiorze opowiadań nie zrobiło na mnie wrażenia. Niektóre miały pewien potencjał, który w przypadku należytej rozbudowy i przemyślanej fabuły mogłyby dać fanom horroru odrobinę rozrywki, na którą zasługują. Osobiście bardzo się na niej zawiodłem. Myślę że tego rodzaju historie mogłyby podziałać jedynie na wyobraźnię małych dzieci.

Podsumowanie

„Upiorne opowieści po zmroku” to zbiór krótkich opowiadań z nutką grozy do czytania małym niesfornym dzieciom. Myślę że każdy fant tego rodzaju literatury powinien wyrobić sobie własne zdanie o tej lekturze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz