Les Martin, Plaga, recenzja

 

Les Martin, Plaga, recenzja

Autor: Les Martin
Tytuł: Plaga
Seria: "Z archiwum X" Seria Zielona (tom 10)
Wydawnictwo: Da Capo
Rok wydania: 1997
Liczba stron: 94
Moja ocena: 4/10


Entomofobia, znana również jako insektofobia, to szczególny rodzaj strachu przed jednym z rodzajów owadów. U wielu ludzi widok pająka krzyżaka, pszczoły, czy innego maleńkiego mieszkańca przydomowego ogródka, wywołuje paniczny strach, objawiający się krzykiem, paraliżem, a w szczególnych przypadkach omdleniem. Wśród mieszkańców królestwa owadów, chyba najbardziej negatywną opinią cieszą się karaluchy, które kojarzą się z brudem, chorobami, które przenoszą i bolesnymi ugryzieniami. Te właśnie stworzenia zostały głównymi bohaterami powieści Les Martina pt. „Plaga”, która stanowi dziesiąty tom serii „Z Archiwum X”.

Fabuła książki

Małe miasteczko w stanie Massachusetts zostaje opanowane przez inwazję karaluchów. Na skutek ukąszeń, śmierć ponosi kilka osób. Sprawa jest na tyle zagadkowa, iż zadania jej rozwikłania podejmują się agenci FBI Fox Mulder i Dana Scully. Wraz z powiększającą się listą ofiar, w całym mieście wybucha panika i zamieszki, co dodatkowo przyczynia się do pogorszenia sytuacji.

„Plaga” to dziesiąty tom serii „Z Archiwum X”, gatunkowo określiłbym ją jako thriller z elementami grozy i science fiction. Początek historii jest bardzo intrygujący i pozwala przypuszczać, iż cała opowieść będzie się skupiać wokół plagi karaluchów, atakujących ludzi i przenoszących śmiertelną chorobę. Niestety bardzo szybko wprowadzone zostają motywy science fiction, to jest rzekome kosmiczne pochodzenie owadów, które zostały wysłane na Ziemię, aby przeprowadzić zwiad przed właściwą inwazją. Muszę przyznać, że równie durnego pomysłu, nie widziałem jeszcze w żadnej książce. Nie zachwycają również dialogi między Mulderem a Scully, w których trakcie on stara się ją przekonać, iż w miasteczku, w którym się znajduje, dzieją się przerażające rzeczy, a ona uporczywie tłumaczy mu, że każde z opisywanych przez niego zdarzeń można wytłumaczyć z medycznego punku widzenia. Gdy jednak Scully postanawia w końcu pomóc partnerowi rozwikłać sprawę, ten robi wszystko, aby ją do tego zniechęcić. W książce pojawia się również motyw domniemanego romansu Muldera z piękną panią doktor Bambi. Niestety po raz kolejny motyw ten nie został rozwinięty. Swoistą wisienką na torcie jest zakończenie, w którym to autor nie postarał się, aby wyjaśnić wszystkie wątki, lecz postanowił je skrócić do minimum, iż miałem wrażenie, że w mojej książce brakuje kilku stron.

Podsumowanie

Powieść „Plaga” autorstwa Les Martina to lekka lektura, w sam raz na jedno popołudnie. Idealna historia dla każdego, kto boi się owadów i lubi się bać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz